Niziołek ostatnie co pamiętał to spadający głaz. Najwidoczniej spadł na niego, ugh...
Czuł się źle, nie wiedział nawet co boli bardziej. Ale wizja zostania w szpitalu z tym dziwnym doktorem będzie raczej ostatnią wizją w jego życiu. Tak więc trzeba ruszać!
Wychodząc napotkał parę innych dziwnych lekarzy, w tym jedną ślicznotkę. No może była śliczna tylko na swój sposób, ale jednak była!
Zapora, o dziwo, wcale się nie zmieniła. Wciąż można było podziwiać przepiękną dżunglę. A lian w dalszym ciągu było pod dostatkiem.
Nevis staranniej niż ostatnio przywiązał linę, przygotował się do skoku i... Jeszcze dokładniej rozglądnął się za jakimiś swobodnymi kamieniami - tak na wszelki wypadek.