WÄ…tek: Byle Do Przodu!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2012, 13:07   #227
hollyorc
 
hollyorc's Avatar
 
Reputacja: 1 hollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputację
Barbak przejechał przez most, co biorąc pod uwagę jego przypadłość było sensacją samą w sobie. O zielonym można było mówić wiele, jednak jedną z jego przywar, jedną z jego słabości był lęk wysokości. Ork się z tym nie krył. Nie uważał tego, za coś wstydliwego. Każdy ma jakieś słabe punkty, każdy ma w sobbie jakiś lęk. Tak po prostu jest.
Zatem gdy dotarli do miejsca, w którym mieli wykonać zadanie Barbak spojrzał na miejsce gdzie mieli oddawać skoki i gromko się roześmiał. Nie wyobrażał się siebie skaczącego z czegoś takiego. Po co? Sport sam w sobie był dla szaleńców. Po co dać sobie związać nogi i skakać w przepaść? Adrenalina? Są dziesiątki innych możliwości na zapewnienie sobie podwyższonego poziomu adrenaliny, ot choćby zabawa w berka z nosorożcem albinosem, ciskanie kompanem w smoka, czy uganianie się za demonem pędzącym przez środek miasta na bestii KoDo.
Zatem dłuższe spojrzenie na linę zakończyło się gromkim wybuchem śmiechu, po czym Barbak skierował swe kroki w kierunku karłów z zamiarem wykonania tegoż zadania.
 
__________________
Tablety mają moc obliczeniową niewiele większą od kalkulatora. Do pracy z waszymi pancerzykami potrzebuję czegoś więcej niż liczydła. Co może mam je programować młotkiem zrobionym z kawałka krzemienia?
~ Gargamel. Pieśń przed bitwą.
hollyorc jest offline