Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2012, 13:52   #87
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Wszystko rozegrało się błyskawicznie. Seria pocisków z dudniącego wystrzałami rewolweru zagłębiła się w karoserii samochodu dziurkując ją niczym szwajcarski ser. Coś w silniku zawyło, coś sypnęło iskrami, do szoferki momentalnie wdarł się czarny gryzący dym. Wehikuł zatrzymał się, nim jeszcze zdążył nabrać prędkości. Lecz nie był to jeszcze koniec przebiegłego zdrajcy. Ten wyskoczył szczupakiem z czarnego obłoku dymu, wpadając za najbliższą przeszkodę i zasypując najemnika gradem dziwnych iglastych pocisków. Jeden z nich odnalazł drogę wśród ogniw kolczugi zagłębiając się płytko w ciele. Najemnik poczuł jak miejsce wokół rany momentalnie zaczyna mrowić i drętwieć. Musiał działać szybko. Ruszył w stronę zdrajcy, lawirując tak jak on pomiędzy murkami i donicami. Wspierał go pół-leżący inżynier, posyłając w stronę Ruperta wiązki z pistoletu laserowego. Następna seria z broni igłowej śmignęła o cal od głowy najemnika. Mathias w końcu znalazł się przy murku, musiał jednak przeładować rewolwer. Gdy tylko rozbrzmiał cichy szczęk otwieranego bębenka, Rupert w popisie nieludzkiej wręcz zręczności wyskoczył zza swojego schronienia i spadł na niego niczym jastrząb. Najemnik zdążył jedynie odrzucić rewolwer i przygotować się do walki wręcz. Szlachcic niewątpliwie miał świetne przygotowanie wojskowe. Starli się w boju, wymieniając błyskawiczne ciosy i kopnięcia.

W tym samym czasie Samin posłał serię w głowę kapitana straży, sądząc iż ta powinna ostatecznie wyłączyć go z walki. Nim jednak zdążył zająć się czymś innym, poszatkowane pociskami ciało cyborga drgnęło, ręka momentalnie sięgnęła ku karabinowi, który wystrzelił w stronę inkwizytora serię pocisków. Jeden z nich ugodził go w piszczel. Moc uderzenia z tej odległości dosłownie zmiotła go z nóg. Upadł ciężko na podłogę, próbując dosięgnąć upuszczony oręż. Na szczęście wtedy zjawił się młody Hawkwood. Cyborg skierował ostrzał na niego, szlachcic zdążył jednak odskoczyć, chowając się za szeroką zdobioną framugą. Zaciągnięty tam na siłę chłop nie miał tyle szczęścia, pociski strzaskały jego klatkę piersiową momentalnie odbierając mu życie.

Ta chwila wytchnienia pozwoliła inkwizytorowi przetrwać i chwycić za broń. Tym razem strzelał, aż nie opróżnił magazynka, a metaliczne ciało ostatecznie nie przestało się ruszać.

Na dole przed wejściem do dworku zastali doktora Uldasa drżącego ze strachu pod lufą laserowego pistoletu inżyniera i kawałek dalej Ruperta, obezwładnionego na ziemi, pod naciskiem kolana Mathiasa.
 
Tadeus jest offline