Ukłoniła się nisko przed Arcybiskupem, trwała chwilę w tej pozycji, jakby wynurzając się z kałuży ciemnozielonego jedwabiu w jaką rozlał się na marmurowej podłodze dół jej sukni.
Posłała krótkie skinienie głową i uśmiech wszystkim ważniejszym przedstawicielom zebranych klanów.
Z dziwnym uÅ›miechem oceniÅ‚a wiszÄ…ce ‘dekoracje’. Kobieta rzeczywiÅ›cie byÅ‚a piÄ™kna, ale… Zdecydowanie za maÅ‚o cierpienia na tej piÄ™knej twarzy….Prawdziwe piÄ™kno widać tylko w momencie zrozumienia, które nadchodzi przy umiejÄ™tnym dawkowaniu cierpienia ciaÅ‚a i duszy….
Położyła Chrisowi dłoń na ramieniu i zbliżyła szkarłatne usta do jego ucha. -Cóż, może są zajęci wzdychaniem jedni do drugich. Tęsknisz za nimi? Bo ja jakoś nieszczególnie.
Wybornie bawił ją chwilowy, zaraz starannie zamaskowany widok zdziwienia malujący się na twarzy Christiana.
Przechyliła lekko głowę w lewo , eksponując gładką, piękna szyję i mrugnęła do niego nieco kpiąco.
Uwielbiała wprowadzać tych których lubiła w krótkie stany zakłopotania.
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |