Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2012, 23:57   #176
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Witam serdecznie.

Ostatni post już jest. Nie jestem z niego do końca zadowolony, ale mam nadzieję, że spełnił Wasze oczekiwania.

Chciałem Wam serdecznie podziękować, za czas spędzony razem i grę. Szczególnie za to, że mimo przeciwnościom losu udało Wam się podjąć decyzję o pozostaniu w sesji do końca.

Szczególne podziękowania należą się Campo Viejo, który dawał mi nadzieję i swoim zaangażowaniem pokazywał, że warto było zaczynać Ciemność. T woj James stał się osią tej przygody, a wejście w klimat Indian i charakter, czymś, co stało się jej integralną częścią. Wielki szacunek i podziękowania za całokształt.

Równie mocno dziękuję Eleanor, której Sam była wspaniałą bohaterką., co szczególnie fajnie wyszło w Bar Harbor w scenach socjalnych. Halliwell była świetna, Twoje posty bardzo dobre i tylko brak czasu pod koniec nieco "osłabił" Twoją grę. Ale niezauważalnie, jak dla mnie. No i gratuluję CI ostatniego wyboru. Postąpiłaś słusznie i ocaliłaś wszystkich. Dziękuję za dużo emocji i świetną zabawę.

Tak samo mocno, jak poprzednikom, dziękuję Marrrtowi. Bardzo dobrze się stało, że znalazłeś się w tej grze. Miejscowy świetnie się wkomponował w sesję, a to, co pokazałeś Normanem, emocje, podejście do gry i klimat postów - świetne. Zresztą, Ty wiesz, co ja sądzę o Tobie, jako o graczu, Marrrt. I zdania nie zmienię. Dziękuję, że mimo pewnych "oporów" wytrwałeś do końca i przy kryzysie - grałeś dalej i to jak

Bebop - Tobie również podziękowania. Solomon był naprawdę nieźle pokręconym bohaterem. Zniszczonym przez wojnę zabójcą, co świetnie wyszło pod kościołem, kiedy z zimną krwią zamordował człowieka. Wiesz, że piszesz świetnie i żałowałem niezmiernie, że musiałeś odejść z sesji bo miałem dla Solomona przygotowane nieco bardziej klimatyczne zakończenie. Ale i tak dziękuję, bo czas, w którym byleś z nami, uważam za świetny.

Sileana - dzięki wielkie, chociaż szkoda, że musiałaś przerwać grę. Mocno Ci zaufałem, jako MG i nie zawiodłem się. Judith była świetnie wykreowaną i zagraną bohaterką. Naprawdę dobrze czytało się Twoje posty, a podszycie się pod kuzynkę Lucy było naprawdę dobrze zagrane. Mogę tylko powiedzieć, że szkoda, iż nie pokusiłaś się grać dalej. Wahałem się nawet, czy nie poprowadzić Judith jako NPCa, lecz w końcu wybrałem dla niej taki los, jaki przypadł jej w udziale. Banaleny, ale moim zdaniem dobrze się wpisał w opowieść.

Takeda - Tobie, mimo wszytsko, też dziękuję. Początkowo bardzo liczyłem na Twój udział w sesji. Pewnie już nie przeczytasz tych słów, ale wielebny miał odegrać pewną rolę w wątku z księdzem Malcolmem. Szkoda, że musiałeś zniknąć z LI, lecz dzięki Tobie pojawił się w niej Marrrt a to tez ogromny plus.

Na zakonczenie powiem jeszcze tak:

sesję uważam za udaną, mimo tego, ze zupełnie inaczej ją planowałem. W pewnym momencie jednak zmieniła się bardziej w survival horror niż klasyczne śledztwo w Zewie thulhu, czego bardzo żałowałem. Powody - moim zdaniem były dwa.
Po pierwsze - moja wina - bowiem wrzuciłem nieświadomych zagrożenia Mitami ludzi w wir mrocznych wydarzeń zostawiając mało wskazówek co robić.To spowodowało, że zamiast na śledztwie postacie skupiły się na przeżyciu Moja wina.
Drugi powód - GG dock. Nie każdemu to narzędzie pasowało, co potrafię zrozumieć. A sesje w Zewie - moim zdaniem - bez niego nie mają za wielkich szans na powodzenie. Dlatego też, skoro działań na GG docku było nie tak wiele jak np w Misterium - innej mojej sesji - musiałem skoncentrować uwagę na innych wydarzeniach, zogniskować śledztwo na głównych watkach i tylko na Acadii.

Moim zdaniem jednak sesja byla bardzo dobra. Ja bawiłem się świetnie czytając Wasze posty i robiąc swoje odpiski. W sumie było ich 48 więc nie tak mało

Dziękuję Wam serdecznie za udział w grze.

Mam nadzieję, ze spotkamy się jeszcze gdzieś, kiedyś razem

W innych sesjach

Eleanor - jako Opiekunka - daj nam czas na reakcję w komentarzach. Nie praktykuję tego, więc nie piszcie już postów po moim końcowym, zatem sesję główną można przenieść do archiwum za dzień czy dwa (chcę jeszcze wstawić stare awatary zabitym postaciom).
 
Armiel jest offline