Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-01-2012, 10:20   #171
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Dobra.

PW do Was poszło. Proszę o ustosunkowanie się do jego treści i w miarę szybką odpowiedź. Fajnie by było, byście szybko wyrobili się z postami Po co odwlekać nieuniknione

Pozdrawiam serdecznie
 
Armiel jest offline  
Stary 25-01-2012, 23:20   #172
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Postaram się wyrobić z postem tak szybko jak jest to możliwe, ale skoro mam przymierzyć się do tego aby buty pospadały, to i pewnie o objętość trochę chodzi, a ja nie umiem za bardzo pisać na raty odgrywając postać. Mam nadzieję, że uda się szybko ustalić i rozstrzygnąć pewne rzeczy, które mają się w nim pojawić. Kiedy znajdę długą chwilę na okupowanie kompa na dłużej jak dwie , trzy godziny, to nie wiem, bo w życiu prywatnym mam gorący okres Jeżeli nie wyrobię się w tym tygodniu, to obiecuję zrobić to w następnym.

No i dla mnie nie musi być to ostatni post, o ile Walkera szlag nie trafi zaraz na początku obrzędu

Pzdr.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 29-01-2012, 09:42   #173
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Co do terminów ostatniej (?) kolejki

Campo Viejo - jak poinformował wrzuci posta później. Nie ma sprawy.
Post Marrrta - z informacji od niego uzyskanych też już jest na ukończeniu - dzień czy dwa "opóźnienia" a nawet i kilka więcej gdyby była taka potrzeba, nie zrobi różnicy.
Eleanor - poinformowała mnie wczoraj, że post skończony (głębokie ukłony i serdeczne podziękowania dla Ciebie za to ) jednak ja kazałem Jej wrzucić go po Was, chłopaki - zatem ..... musi poczekać, aż pojawią się posty Marrrta i Campo Viejo.

To tylko komentarz, który ma naświetlić sytuację - nie jest to ponaglanie czy coś, żeby nie było. Ja cierpliwie poczekam, bo wierzę, że naprawdę warto

Pozdrawiam
 
Armiel jest offline  
Stary 30-01-2012, 08:56   #174
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Moi drodzy gracze.

Chciałem Wam oznajmić, ze od dzisiaj, aż do dnia bliżej nieokreślonego moja aktywność w sieci wieczorami może być nieco utrudniona (uszkodzenie komputera stacjonarnego - nie wiemy ile potrwa naprawa i takie tam).

Właściwie i tak czekam na Wasz posty więc, aż chce się powiedzieć, "spokojnie, to tylko awaria ".

Piszę to na wszelki wypadek, gdyby ktoś dziwił się, co się z nami dzieje.
 
Armiel jest offline  
Stary 03-02-2012, 15:50   #175
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Przepraszam, że czekacie na post, ale chwilę jeszcze to potrwa.

To będzie najpewniej ostatni w tej sesji i dlatego jego pisanie wymaga ode mnie zdecydowanie więcej zaangażowania, przemyśleń i czasu. A tego ostatniego mam nieco mniej.

Ale post będzie niebawem. Bez obaw. .....
 
Armiel jest offline  
Stary 04-02-2012, 23:57   #176
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Witam serdecznie.

Ostatni post już jest. Nie jestem z niego do końca zadowolony, ale mam nadzieję, że spełnił Wasze oczekiwania.

Chciałem Wam serdecznie podziękować, za czas spędzony razem i grę. Szczególnie za to, że mimo przeciwnościom losu udało Wam się podjąć decyzję o pozostaniu w sesji do końca.

Szczególne podziękowania należą się Campo Viejo, który dawał mi nadzieję i swoim zaangażowaniem pokazywał, że warto było zaczynać Ciemność. T woj James stał się osią tej przygody, a wejście w klimat Indian i charakter, czymś, co stało się jej integralną częścią. Wielki szacunek i podziękowania za całokształt.

Równie mocno dziękuję Eleanor, której Sam była wspaniałą bohaterką., co szczególnie fajnie wyszło w Bar Harbor w scenach socjalnych. Halliwell była świetna, Twoje posty bardzo dobre i tylko brak czasu pod koniec nieco "osłabił" Twoją grę. Ale niezauważalnie, jak dla mnie. No i gratuluję CI ostatniego wyboru. Postąpiłaś słusznie i ocaliłaś wszystkich. Dziękuję za dużo emocji i świetną zabawę.

Tak samo mocno, jak poprzednikom, dziękuję Marrrtowi. Bardzo dobrze się stało, że znalazłeś się w tej grze. Miejscowy świetnie się wkomponował w sesję, a to, co pokazałeś Normanem, emocje, podejście do gry i klimat postów - świetne. Zresztą, Ty wiesz, co ja sądzę o Tobie, jako o graczu, Marrrt. I zdania nie zmienię. Dziękuję, że mimo pewnych "oporów" wytrwałeś do końca i przy kryzysie - grałeś dalej i to jak

Bebop - Tobie również podziękowania. Solomon był naprawdę nieźle pokręconym bohaterem. Zniszczonym przez wojnę zabójcą, co świetnie wyszło pod kościołem, kiedy z zimną krwią zamordował człowieka. Wiesz, że piszesz świetnie i żałowałem niezmiernie, że musiałeś odejść z sesji bo miałem dla Solomona przygotowane nieco bardziej klimatyczne zakończenie. Ale i tak dziękuję, bo czas, w którym byleś z nami, uważam za świetny.

Sileana - dzięki wielkie, chociaż szkoda, że musiałaś przerwać grę. Mocno Ci zaufałem, jako MG i nie zawiodłem się. Judith była świetnie wykreowaną i zagraną bohaterką. Naprawdę dobrze czytało się Twoje posty, a podszycie się pod kuzynkę Lucy było naprawdę dobrze zagrane. Mogę tylko powiedzieć, że szkoda, iż nie pokusiłaś się grać dalej. Wahałem się nawet, czy nie poprowadzić Judith jako NPCa, lecz w końcu wybrałem dla niej taki los, jaki przypadł jej w udziale. Banaleny, ale moim zdaniem dobrze się wpisał w opowieść.

Takeda - Tobie, mimo wszytsko, też dziękuję. Początkowo bardzo liczyłem na Twój udział w sesji. Pewnie już nie przeczytasz tych słów, ale wielebny miał odegrać pewną rolę w wątku z księdzem Malcolmem. Szkoda, że musiałeś zniknąć z LI, lecz dzięki Tobie pojawił się w niej Marrrt a to tez ogromny plus.

Na zakonczenie powiem jeszcze tak:

sesję uważam za udaną, mimo tego, ze zupełnie inaczej ją planowałem. W pewnym momencie jednak zmieniła się bardziej w survival horror niż klasyczne śledztwo w Zewie thulhu, czego bardzo żałowałem. Powody - moim zdaniem były dwa.
Po pierwsze - moja wina - bowiem wrzuciłem nieświadomych zagrożenia Mitami ludzi w wir mrocznych wydarzeń zostawiając mało wskazówek co robić.To spowodowało, że zamiast na śledztwie postacie skupiły się na przeżyciu Moja wina.
Drugi powód - GG dock. Nie każdemu to narzędzie pasowało, co potrafię zrozumieć. A sesje w Zewie - moim zdaniem - bez niego nie mają za wielkich szans na powodzenie. Dlatego też, skoro działań na GG docku było nie tak wiele jak np w Misterium - innej mojej sesji - musiałem skoncentrować uwagę na innych wydarzeniach, zogniskować śledztwo na głównych watkach i tylko na Acadii.

Moim zdaniem jednak sesja byla bardzo dobra. Ja bawiłem się świetnie czytając Wasze posty i robiąc swoje odpiski. W sumie było ich 48 więc nie tak mało

Dziękuję Wam serdecznie za udział w grze.

Mam nadzieję, ze spotkamy się jeszcze gdzieś, kiedyś razem

W innych sesjach

Eleanor - jako Opiekunka - daj nam czas na reakcję w komentarzach. Nie praktykuję tego, więc nie piszcie już postów po moim końcowym, zatem sesję główną można przenieść do archiwum za dzień czy dwa (chcę jeszcze wstawić stare awatary zabitym postaciom).
 
Armiel jest offline  
Stary 06-02-2012, 19:31   #177
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Dobrze, że zajrzałem, bo przegapiłbym możliwość podziękowania za grę Armiel włożył kawał pracy i serca do tej sesji, my wszyscy również, więc nie wypada zdawkowo powiedzieć dzięki. Przede wszystkim wdzięczny jestem za to, że mogłem z Wami popisać i uczyć się przy Was. Przeżyłem całą gamę emocji. I chyba o to Armielowi chodziło.

Pisało się wspaniale. Eksperymentowałem z ukazywaniem myśli i emocji bohatera wersus ukrywaniem ich i tego jak to wpływa na reakcję innych postaci w grze. Nie dało mi to jednak ostatecznie frajdy i przestałem. Męczyłem Bnów skupiając sie na nich trochę bardziej niż na BG, co może nie jest miłym gestem wobec graczy, lecz to interakcja ze światem była kluczem do rozwiązania zagadki dla Jamesa. A jeżeli gdzieś nam dialogów zabrakło to właśnie pomiędzy naszymi bohaterami przy rozszyfrowaniu wskazówek i tropów.

Doc jako narzędzie dialogów i pchania akcji do gry jest jak demokracja. Nikt jeszcze nic lepszego nie wymyślił. Pisząc do sesji nie zmuszałem się, choć nie zawsze przychodził oto łatwo. Miałem drobny kryzys po drodze, czy nawet dwa, ale w sumie to tylko pomogło w emocjach, bo sesja tak jak i klimat Arcadaii była trudna, tajemnicza i miałem wrażenie faktycznego chodzenia po omacku. Sam sobie też byłem winny, że za mało wysilałem łepetynę, a te wszystkie clues i puzzles do układanki były tak bardzo fajnie przez MG wplecione w przygodę.

Jak Badacz Tajemnic raczej zawiodłem, ale jako gracz bawiłem się naprawdę świetnie. Bynajmniej tylko na wesoło. Raczej mało było do śmiechu, prócz fajnej akcji z mleczarzem. Poza tym było dosyć strasznie

Wasze postacie były niesamowite i choć mi osobiście, tak po ludzku, avatary naszych pań nie przypadły do gustu, bo kojarzyły się z moimi babciami, (przez te fotografie z lat dwudziestych, jestem 100% wzrokowcem), to James, gdyby nie fatalne okoliczności Ciemności z pewnością nie oparłby się długo ich tak różnym od siebie i zarazem tak samo kuszącym pannom. Odgrywałyście swoje bohaterki fenomenalnie. Z pewnością miałby połamane serce nie mogąc zdecydować się, której oddać swoje... Której dać się zranić

Jeżeli idzie o panów, to Solomon był dla Walkera mrocznym cieniem echa wojny, odbiciem lustra z koszmarnego snu zranionej psychiki. Chciałem aby mój bohater był tym, który uciekł od zimnej, stalowej melancholii w której objęcia dał zakuć się Colturst i dlatego ten bohater był tak bliski dla niego. Z kolei bohater Marrta był w pewnym sensie wszystkim czego James w życiu szukał i ku czemu uciekał. Zazdrościł mu i współczuł. Spokojnego, pięknego zakątka, który mógł nazwać domem ojczystym, zwyczajnego, skromnego i surowego życia i tego, że powrócił do domu, czego syn senatora zrobić nie umiał uciekając w indiańskie rezerwaty. Żałuję, że nie dane nam było pocieszyć się dłużej obecnością genialnie odgrywanego Twinkletona, przy którym mój bohater mógłby wygarnąć Panu Bogu a tam musiał zmagać się sam z wiarą i zamiast targować się lub faryzeuszować przeszedł dziwną ewolucję duchową.

Zakończenie jest zaskakujące. Amazonka Lucy faktycznie mogła bardziej pasować do Jamesa na całe życie, choć przyznaję, że to do Mirandy bardziej Walkera ciągnęło. Miała super psiaka Łobuza przecież i mam nadzieję, że przerodziło się potem w przyjaźń między państwem Dufisów i Walkerów. Nie spodziewałem się, że James przeżyje, myślałem, że wznieci pożar i spłonie, a to, że znalazł swój dom na wyspie i nową fuchę jest bardzo, bardzo fajnym dla mnie zakończeniem. No i dalej tajemniczo mrocznym jak na horror przystało. Łowca z Bangor rulez

Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Może jeszcze kiedyś, gdzieś, zagramy razem, oby od początku do końca, w innej sesji.

Pzdr.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 11-02-2012, 23:25   #178
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Jakoś nie mogłem się zabrać do tego ostatniego komentarza. Sam nie wiem czemu. No ale bez dalszych wstępów...

Armielu. Mistrzu. Fabuła była świetna. Strasznie żałuję, że z takich a nie innych przyczyn musiałeś ją okaleczyć z wielu wątków. Co do okaleczenia doprowadziło? Zapewne wszystko po trochu ze mną włącznie. Początek miałem wciągający i rzucony do rodzinnego domu rwałem się do pisania (nawet jeśli nie było tego widać). Normanowi nie udało się co prawda przekonać Cię w pierwszym castingu, ale od początku czułem, że stworzona przez Ciebie Acadia to jego dom. Był klimat. Był niepokój. Nie trudno mi było wejść w jego wspomnienia z dzieciństwa. Bass Harbor było po prostu świetną scenerią. Do tego przyjazd miastowych, widmo trudnych do opisania zmian które zaszły i potworna noc w hoteliku Virgillów. No było super.

Co mi osobiście zaczęło przeszkadzać później? Ano to:
1) Doszło do kilku nieporozumień z użyciem google doca i jakoś nabrałem dystansu i niesmaku do wydarzeń rozwijanych w tym narzędziu. To zaś wyobcowało mnie z Normana i... no właśnie. Za cienki w uszach jestem na to. I być może nie dotyczy to narzędzia samego w sobie, a mam nadzieję, że raczej celu, do którego został użyty. Nie będę ukrywał, że gwoździem do trumny była dla mnie scena po postrzale Mirandy. Być może za bardzo mnie to wciągnęło, ale szczerze nienawidziłem Walkera w tym momencie. Dyskusja jednak o "intencjach domyślnych" była dla mnie czymś tak niezrozumiałym, że emocje odeszły i został tylko niechciany obowiązek ustosunkowania się. Krótko mówiąc ze świetnej sceny zrobił się plastik. Oczywiście tylko i wyłącznie imho.

2) Mimo trzaskania świetnymi pomysłami, Armielu wykazałeś jedną cechę, która mnie też trochę zniechęciła. W sesjach na ogół uważam, że raz napisana kwestia w fabule, która nie była wcześniej poruszana... jest święta. To znaczy, że jeśli nikt wcześniej danego elementu świata nie opisał to można z nim w ramach zdrowego rozsądku, robić co się chce. I tak na przykład pofolgowałem sobie podczas tworzenia tła jakie otaczało Evansa, a potem okazywało się zupełnie co innego i w efekcie musieliśmy stworzyć... dwóch Evansów! Niby szczegół, ale świat tracił na bezcennej interaktywności. Wieeem. Czepialski jestem i w ogóle... Ale ubodło mnie to. To samo w latarni podczas reperowania generatora. Albo podczas rozjeżdżania gliniarzy.
Gorzkie to słowa i źle mi, że je z siebie wyrzucam.

Co się tyczy innych bg:

Nie mam absolutnie żadnych zarzutów. Nawet do Walkera Norman miał być raczej pogodny. Wyszedł bardzo nieufny w stosunku do Was. Trochę mi się to nie kleiło, ale usprawiedliwiałem się, że podczas większości interakcji, jego brak zaufania malał.
Chciałem by wyszło tak, żeby to co mówiła do niego Samantha kupował w ciemno. Ale nie wiem czy mi to wyszło. Wiem za to, że Ela świetnie ją odgrywała i do tej pory powielam "w realu" patent na omlety
Judith bynajmniej jej nie ustępowała. Motyw podszywania się... żałuję że go nie wykorzystałem Normanem do własnych niecnych celów. Ciężko mi było przełknąć to, że ją zostawiamy.
Solomona Norman darzył chyba największą sympatią spośród miastowych. Być może był to pewien respekt dla starszego kolegi po fachu, a być może samo zachowanie żołnierza, który mężnie zniósł cholernie trudne dla niego przerażenie.
No i na koniec Walker. James budził w Normanie najwięcej emocji. Prawie wyłącznie negatywnych. Zachowywał się w sposób pewny siebie i charyzmatyczny. W oczach Normana zarozumiały i bezczelny. Byłem jednak w stanie wyjść poza normanowy punkt widzenia czytając posty Campo. A ilekroć to robiłem to stwierdzałem jedną super ważną cechę. James Walker był bezbłędnie prawdziwy. Armiel celnie go wytypował. Bez dwóch zdań łowca z Bangor rulez

Co do przyjaźni rodzin to mimo iż powątpiewam to kto to wie

Za ostatni post sesji kłaniam Ci się Armielu w pas i symbolicznie oddaję moją klawiaturę. Rzuciłem Ci z premedytacją całkiem pokaźną kłodę pod nogi, a Ty nie dość, że nie zastosowałeś triku "kłoda nie istnieje" to jeszcze dałeś prawdziwy popis skoku przez kłodę. Schlebiło mi to jako graczowi, bo jako wszechmocny mg nie musiałeś tego robić. Między innymi dlatego też pozostajesz w moim osobistym rankingu najlepszym mg na LI. Chciałbym kiedyś poczytać prowadzoną przez Ciebie sesję, której będziesz poświęcał 100 % swoich mistrzowskich sił.

Na koniec muszę powiedzieć, że miałem odruch sprzeciwu gdy czytałem o końcu Samanthy Halliwell. Mimo niewątpliwej poezji w nim zawartej był straszny.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 12-02-2012, 12:17   #179
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
No to i ja dodam swoje trzy grosze

Na wstępie muszę powiedzieć, że zgłaszając się do tej sesji miałam całkowicie zerowe pojecie o Zew Cthulhu.
Armiel twierdził, że to bardzo dobrze, bo nasze postacie też nie mają i ich postawa będzie przez to bardziej prawdziwa.
Cóż... może i zachowanie Samanthy było bardziej prawdziwe, może i nie. Raczej nigdy nie mam problemów z odgrywaniem uczuć, niezależnie od znajomości systemu.
Jestem jednak osobą, która raczej nie przepada za biernymi bohaterami.
Gdybym wiedziała na czym polega gra w tym systemie zrobiłabym jednak zdecydowanie inną bohaterkę. Kogoś znacznie bardziej przypominającego prawdziwą kuzynkę Lucy czyli mającego przynajmniej niejakie pojęcie o badaniach i odkrywaniu tajemnic.
Tak przynajmniej na to spoglądam teraz, z dystansu.

Samantha była osobą nastawioną na interakcję międzyludzką, a z różnych przyczyn, nie zawsze zależnych ode mnie, jej potencjał nie został należycie i wystarczająco wykorzystany. Na tym polu odczuwałam wielokrotnie bardzo duży niedosyt.

Zgadzam się z Marrtem co do pewnego dyskomfortu po przeczytaniu historii jej ostatnich chwil. Jakoś całkowicie mi nie pasowała do postaci, która zawsze wykazywała się silną wolą i mocnym charakterem.
Nie liczyłam dokładnie, ale z tego co pisał Armiel wychodziło mi raczej, ze była najmniej okaleczona psychicznie z wszystkich postaci w sesji. Mogę się oczywiście mylić.
Zostawiam jednak to zakończenie bez protestów, bo ostatnie tygodnie były dla mnie trudne jeśli chodzi o pisanie i nie poświęcałam sesjom tyle czasu ile na to zasługiwały, a Armiel wykazał się bardzo dużą dozą tolerancji i wyrozumiałości co do mojej osoby.
Dziękuję.

Dziękuję też wszystkim współgraczom za te kilka miesięcy zabawy.
Byliście wszyscy naprawdę świetni. Wspaniale czytało mi się wasze posty. Bardzo żałowałam kolejnych rezygnacji i odchodzenia postaci.
Może jeszcze kiedyś spotkamy się w innych sesjach i będziemy mieli więcej czasu i wytrwałości w rozwijaniu skrzydeł.
pozdrawiam
Eleanor
 

Ostatnio edytowane przez Eleanor : 12-02-2012 o 14:37.
Eleanor jest offline  
Stary 12-02-2012, 13:01   #180
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Wyszło, jak wyszło A tak, jak pisałem, wyszło dobrze, jak na sytuację z którą się w sesji spotkaliśmy. No, ale z taką ekipą wyjść źle prawa nie miało.

Za wszelkie słowa krytyki dziękuję. Takie uwagi są zawsze wyznacznikiem tego, co jeszcze mogę zrobić. W sumie w pbf gram od marca 2010 (w S.W.A.Ta). Więc, w porównaniu do na przykład Marrta czy Eleanor, jestem "świeżynką"

Co do zakończenie z Sam - w zasadzie minęło kilka lat, po których "opętanie" zrobiło swoje i nawet jeśli była mało "styrana" psychicznie po Bass to dzielenie ciała z obleśnym masochistą zrobiło swoje po tych kilku latach. No i krojenie samej siebie - brrr. Dlaczego tak? Może dlatego, że inaczej byłby to Happy End prawie. A takich w Zewie za wiele nie powinno być.

Raz jeszcze Wam wszystkim dziękuję za grę, za zaangażowanie.

Do zobaczenia, kiedyś, gdzieś ... być może.

Myślę, że Eleanor możesz spokojnie komentarze również przenieść do archiwum.
 
Armiel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172