Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2012, 17:09   #33
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Wychodząc z szynku pogwizdywał wesoło. Już dawno mu przeszła irytacja tak wczesną porą pobudki. Co miał zresztą za wybór. Mógł pogodzić się z tym bez zbędnego wspominania albo narzekać cały ranek, irytując przy tym swoich kompanów. Po wyjściu z karczmy wszystko stało się tak nagle. Wóz, oprawcy, krzyki, chaos i zamieszanie. Wołodia przez chwilę nie wiedział, co zrobić. Tamci krzyczeli „pochwycić ją!”, jeśli kozak dobrze zrozumiał, a ze słuchem nigdy problemów nie miał. Dla niego sprawa była jasna. Chcieli mieć kobiecinę żywcem. To zaś oznaczało, że potrzebowali swego wozu do tego. Cóż nie trzeba było być geniuszem by w dość prosty sposób zniweczyć choć odrobinę plany oprawców. Kozak podbiegł do koni pociągowych wozu, który zajechał im drogę, widząc że nie ma tam żadnego woźnicy ani nikogo, kto mógłby zapanować nad końmi krzyknął na cały głos i klepnął w zad jednego z nich. Konie były dość płochliwymi zwierzętami i według jego oceny powinno to wystarczyć by nie tylko utorować im drogę do drugiego z wozów, ale również utrudnić ucieczkę grupy agresorów.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline