Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2006, 14:55   #27
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Dirk Brenden

Nienawidził wprost się spaźniać, dlatego pojawiając się przed wejściem do klubu sprawdził jeszcze raz czy na pewno garnitur, który pośpiesznie ubierał dobrze leży. Pogładził mankiety, po czym przejechał palcami po przybranej twarzy. Spokojnie zszedł po schodach rozglądając się po wnętrzu lokalu. Uśmiechnął się lekko dostrzegając jedną z twarzy Johansona Mullera i ściągając czarne rękawiczki z dłoni ruszył szybszym krokiem w stronę brata.
Muller jak zawsze w swym antracytowym fraku podszedł do niego i również ściągając swoje rękawiczki uścisnął mu dłoń uśmiechając się i mówiąc:
- No witaj Brenden, weź sobie szklaneczkę - wskazał na przechodzącą kelnerkę - i chodźmy większość Twojej sfory już udałą się w zacisze naszego Arcybiskupa-
Podeszli razem do kelnerki. Zakładając rękawiczki Dirk stwierdził:
- już sie bałem że nikogo z nas prócz mnie znów nie będzie, ale widze że nasz władca zaprosił tu większość oficjeli- przerwał zwracając sie do kelnerki, która na tacy niosła akurat szklaneczki Vitae:
- mogę ? - ta lekko dygnęła i podsunęła mu tace. Brenden ujął delikatnie szkło i podniósł do ust. Po drobnym łyku kontynuował
- To prawda, że nawet Kraken jest? -
yhym mruknął drugi nosferatu i wskazał w stronę ściany przy barze - tam już wszyscy siedzą, przyglądnij się uważnie a zauważysz kotarę -
Po małym przestoju i wpatrywaniu w zamaskowane wejście ruszyli do wnętrza.
Wspólnie przeszli mroczny korytarz wchodząc do pomieszczenia. Dirk skłonił się nieznacznie biskupowi, następnie Krakenowi i każdemu z członków sfory mówiąc:
Witam, mam nadzieje, że nie spóźniłem się zbytnio-
Następnie podszedł do Andreja Elbrusa.
Trzeci Nosferatu ubrany w szary garnitur z marynarką o wysokim kołnierzu przypominającym trochę sutannę wraz z koloratką wyciągnął w jego stronę bladą dłoń, którą Brenden uścisnął ściągając wpierw rękawiczkę.
Nosferatu stanęli obok siebie, a Dirk skierował wzrok na śmiertelników wiszących pod sufitem i mruknął do siebie mrużąc swe piwne oczy
- eh zabawa jedzeniem...-
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline