Wątek: Byle Do Przodu!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2012, 23:11   #229
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Osztan;
Keeshe spojrzała na ciebie spode łba, jakby czytała w twoich myślach.
- Jakiś problem?... – mruknęła złowrogo. – Ajkh!... WTH...?!
Obejrzała się na Tona, który uśmiechnął się tylko niewinnie. Nie chcąc przeszkadzać tej pięknej [hyh] parze, wycofałeś się. Tym bardziej, że zauważyłeś znajomego smoka krążącego wokół i pobiegłeś wołając go, by go nie zgubić. Smok rozpoznał cię i wylądował. Jeden z zalanych [otrutych?] dwarfów przytaszczył siodło, ale coś nie dawał rady z założeniem go na smoczy grzbiet.

Kiti, Ton;
No cóż, nie ma to jak strzelić stringami drowki w jej tyłek przy próbie zdobycia jej portfela.
- Co, teraz cię na amory wzięło? – Keeshe obejrzała się na Tona, jednak po jego minie wyczytała o co chodzi. – Ohohohoh ty mały, więc to tak?!
Browsing deviantART ~mina Keeshe
W rękach drowki [skąd, jak, gdzie?!] pojawił się nagle bicz, a węże z niego syczały na ciebie zajadle. Ups...!
Browsing deviantART

- Już ja cię nauczę, żeby na pierwszej randce trzymać łapki przy sobie!!! – warknęła.
Chciałeś wyjaśnić co i jak, ale jeden z węzy błyskawicznie cię ukąsił i.. o, ściemnia się juszszsz...!

Nevis;
Tym razem pokazałeś im jak się lata! Żadne głazy ci nie przeszkodziły. Skok był tak popisowy, że tłum gapiów bił brawo. Była wśród nich i ślicznotka-pielęgniarka!
No, to jesteś z powrotem w grze! Teraz tylko znaleźć smoka! Widzisz, jak znajomy smok z pustyni ląduje obok Osztana. Niestety, na wpół-nieżywy dwarf nie radzi sobie z zakładaniem siodła na smoczy grzbiet...

Barbak
[Trochę to ciężkie a ten wagonik... też ciężki!... [jak podejmujesz sensowne działanie – w kolejnej turze uda się wykonać zadanie i nie musisz rzucać. Jeśli nie podejmiesz działania - rzucasz znowu]
+2 tury

Astaroth;
Pora siodłać wielkiego gada!
+2 tury

Tomisław;

No to na smoka!
+1 tura

Ton;
Ocknąłeś się. Siedziałeś na krześle w starym, zniszczonym pomieszczeniu. Ręce miałeś związane z tyłu i przywiązane do czegoś, przez co nie mogłeś wstać. Nogi też miałeś przywiązane do krzesła.


Nieopodal, w klasycznym, niepokojącym mroku, stała Keeshe i studiowała podręcznik drowich praktyk.
http://i988.photobucket.com/albums/af7/lisja1/dsss.jpg
- Welcome back, panie Tallyho – Keeshe zmrużyła złe ślepia. - Więc jest pan... cytuję: „młody, niewielki, bardzo zwinny... wulkan energii... skoncentrowany na własnych celach... i używa pan noży do walki, rzucania, wspinania, włamywania i do bogiwiewiedzączegojeszcze...” No cóż, o mnie co najmniej to ostatnie można powiedzieć... Hmm, więc jest pan akrobatą, panie Tallyho? A bardzo by panu przeszkadzało, gdyby na przykład tak jednej rączki czy nóżki zabrakło...? Albo jednego oczka, albo i dwóch? – spytała, bardzo ciekawa, bawiąc się sztyletem i dłubiąc ostrzem pod świeżo pomalowanymi paznokciami.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline