Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2012, 00:38   #119
Aronix
 
Aronix's Avatar
 
Reputacja: 1 Aronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputację
Irg zatrzymał się i rozejrzał dookoła. Krajobraz był wszędzie taki sam, zimny i surowy. Nigdzie nie dało się zauważyć jakiegoś, szczególnie wyróżniającego się punktu. Krasnolud wyciągnął swoją beczułkę i upił spory łyk piwa. To go nieco rozgrzało i przyśpieszyło procesy myślowe
-Idziemy przed siebie.-zarządził i ruszył w obranym przez siebie kierunku. Z godizny na godzinę pogoda stawała się coraz gorsza, w końcu tuż przed zapadnięciem zmroku rozpętała się burza śnieżna. W tej sytuacji poszukiwaczom Korony nie pozostało nic innego jak zatrzymać się i rozbić obóz. Musieli bazować na zapasach, gdyż przy obecnym stanie rzeczy nie można było w ogole mówić o polowaniu. Tej nocy Irg i Gogon zrezygnowali też z wart, ponieważ uznali, że w takich warunkach raczej żadne niebezpieczeństwo z zewnątrz im nie grozi.

Poranek był zupełną odwrotnością tego co działo się parę godzin wcześniej. Grupę poszukiwaczy powitało bezchmurne niebo, promienie słońca oraz lekki, chłodny wiatr To wlało nowe zapasy optymizmu w ich serca, więc z nowym zapałem ruszyli przed siebie. Każde z nich starało isę nie dopuszczać do myśli faktu, iż nie wiedzą czy idą w dobrym kierunku. Po paru godiznach marszu Irg w końcu zatrzymał się
-Zgubiliśmy się- powiedział zerkając na towarzyszy
-Też mi odkrycie…- mruknęła Cassandra, tymczasem Gogon odszedł na parę kroków i skierował się przodem do wiatru
-Myślę, że musimy iść tam…- powiedział po chwili wskazując kierunek, z którego wiał wiatr
-Ten wiar jest taki inni…świeży…jak by wiał od morza bądź jeziora..- wyjaśił widząc pytające spojrzenia towarzyszy
-Woda…tam powinniśmy się udać- wydedukował Irg, przypominając sobie przepowiednię
-No to ruszajmy.- powiedział Wnir i ruszył wraz z towarzyszami w obranym wcześniej kierunku.

Marsz zajął im jakieś 2 godizny. W tym czasie wiatr wzmógł się, a Gogon coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że idą w dobrym kierunku. Wkońcu ich oczom ukazał się niespotykany dotąd widok. Ujrzeli przed sobą ogromne morze. Z wody, w różnych od siebie odległościach, wystawały ogromne kamienne słupy
-To chyba o to chodzi.- powiedizała Cassandra
-Tylko, gzdie iśc dalej?-
-Przepowiednia mówi, że pod wodą…czyli chyba trzeba zanurkować- odpowiedział krasnolud. Czarodziejka popatrzyła na niego przestraszonym wzrokiem.
-Proponuje rozbić tu obóz. Następnie zanurkujemy i zobaczymy, czy pod wodą jest coś godnego uwagi- zarządził krasnolud, a jego towarzysze bez słowa rozpoczęli wykonywać jego polecenie.
 
Aronix jest offline