Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2012, 11:51   #39
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację

Jego plan zadziałał, choć nie był żadnym efektem geniuszu. Wołodia domyślał się, że gdyby puścił się do walki jak krasnoludy, to kto inny przegoniłby wóz. Kiedy pole widzenia zostało odsłonięte, kozak schował szable do pochwy z charakterystycznym świstem.
-Ej tam wuy! Osłobodić yje!- krzyknął w rodzimym języku, po czym uniósł swój topór, łapiąc go oburącz. Był gotowy do walki. Może nie był rycerzem z szlachecką etykietą. Może nie był zapalonym wojakiem jak krasnoludy ani oddanym wiernie fanatykiem religijnym jakich było wielu w Imperium, ale szacunek do kobiet należało mieć, porywacze zaś nie mieli w sobie krzty honoru. Wołodia zrobił krok do przodu. Wiedział, że oprawców trzeba zatrzymać, chociażby do czasu jak pozostali jego kompani nie uporają się ze swymi przeciwnikami. Wołodia obawiał się, że agresorzy mogli zwyczajnie wpakować kapłankę z powrotem do jej wozu i nim próbować uciec. Trzeba było jakoś ich zająć, najlepiej walką.
-Kriov i wieter!- krzyknął rzucając się w stronę kilku oprawców. Rzecz jasna nie był szaleńcem. Nie wierzył, że uda mu się ich pokonać, chciał dać więcej czasu swoim druhom aby pozbyli się swych przeciwników i do niego dołączyli.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline