Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2012, 11:55   #40
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Jakoś poszło. Izka nie okazał się, aż takim twardzielem, jak obawiał się Julian, a i jego rogaci kompanii, ku wielkiej radości Bretończyka ubieżali, gdy padł szef. Potyczka która ze wszech miar z początku wydawała się samobójstwem skończyła się nadspodziewanie korzystnie. Choć ból w barku i szczęce przypominał, że wcale nie było tak łatwo. Jak na razie sprawdzało się przysłowie, że mieli więcej szczęścia niż rozumu, tym bardziej, że znalazł się Śmiertelny Źrebak, a także jakimś cudem Albrecht i to nie ściągając im na kark pościgu. Cud prawdziwy. Fortuna jednak lubił się bawić kosztem ludzi i po nagłym, a niezasłużonym powodzeniu mógł ich teraz spotkać pech.
Izka niestety nie miał przy sobie nic cennego. Tym niemniej Julian postanowił wziąć sobie małe co nieco. Głowicą miecza wybił kilka kłów Wściekłozębnego i wziął sobie na pamiątkę.
Nie należało jednak mitrężyć tylko czym prędzej zwiewać.
- Dobry plan. – przytaknął słysząc słowa Johanna. – Bierzcie się do roboty. Tylko uważajcie na pioruny. Jakoś wyjątkowo lubią ten obelisk, a nie mamy maści na oparzenia.
Zażartował cokolwiek ponury.
- W międzyczasie Ty sss…tary Źrebaku – zmełł w ustach przekleństwo patrząc złowrogo na starca - zajmij się moim barkiem. Jak mam machać mieczem osłaniając Was, to muszę być sprawny.
Umieszczenie kamienia na wózku wymagało trochę czasu. Może tych kilka chwil starczy, by nieco uśmierzyć ból. Julian wciąż był zły na szamana, a ten pomocą przy ranie mógł się choć trochę zrehabilitować.
 
Tom Atos jest offline