Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2012, 23:31   #28
chaoelros
 
chaoelros's Avatar
 
Reputacja: 1 chaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodze
Mordrin wysłuchał spokojnie słów Zebedeusza. Był przygotowany na jakieś wesołe, może ironiczne żarty tudzież żale. Jednak słowo honor działało na tego khazada jak czerwona płachta na byka. Mordrin spoglądał w oczy Zebedeusza. W końcu nerwy nie wytrzymały. Kiedy żak usiadł obok, Mordrin wstał, podszedł do Zebedeusza, pod wadził jego stołek. W sumie nie wiadomo już jak to się stało. Dość że krasnolud zamierzał powalić studenta na ziemię. Był cięższy, a już na pewno bardziej zbity w sobie. Kupa mięśni takiego khazada to chodząca maszyna balistyczna. Mordrin chwycił więc Zebedeusza za chabety i przycisnął. Był rozwścieczony i sięgnął po swój miecz aby przystawić mu go do twarzy młodzieńca. Nie wiadomo co byłoby straszniejsze. Miecz, czy obfity potok rześkiej śliny, wręcz piany, z ust szalonego krasnoluda.
-Mój honor niech cie nie obchodzi, ty poczęta w zamtuzie gnido! Jestem jaki, kurwa, jestem. Nie zawdzięczam ci życia, bo życie nie jest dla mnie żadnym darem. Jest przekleństwem. Podróżuję żeby się go pozbyć. Ty mnie ratowałeś przed demonem?-potrząsnął mocniej studentem-A kto sam walczył z tym krasnoludem co? Dzięki komu wyszedłeś z pierwszej zasadzki? A ponad wszystko. Nikomu nie zawdzięczam życia. Nikt mi życia nie jest w stanie uratować. I zapamiętaj sobie raz na zawsze. Nigdy nie pytaj Zabójcy Trolli o honor, bo skończysz z własną nogą w dupie.
Mordrin wstał i otrząsnął się.
-A następnym razem, to pozostań do końca negocjacji warunków wykonania zlecenia. Nie było cię gdy się ugadaliśmy z Konradem. Nie ugadałeś się przy umowie. To ciebie ona obowiązuje? Dobrze. Chcesz to jedź z nami. Ale jak jeszcze raz powiesz coś o moim honorze to cie zabije.
 
chaoelros jest offline