Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2012, 16:38   #27
DrHyde
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
- He He He! Doprawdy potrafisz zadziwić nie tylko służkę karczemną, ale i mnie – powiedział Albert. Widzę, że zebrała nam się doborowa kompania.

Wyśmienicie. Może faktycznie przejdę do rzeczy nim zaczniecie dalej pałać entuzjazmem do wyprawy. Tereny, które przyjdzie nam odwiedzić, wiele miesięcy temu przeszły ciężki czas. Historia ta jest dość długa, dlatego postaram się ją zawęzić do bardziej istotnych faktów. Za sprawą zbuntowanego maga z Nuln znanego jako Heinrich Kemmler doszło do bitwy pod Klasztorem La Maisontaal. Ziemie od klasztoru Taala po Frugelhofen mocno ucierpiały, ale w końcu odbudowano zrujnowane chaty oraz zabudowania. Wojna w Imperium przyniosła inne problemy, które przyćmiły pewne wydarzenia. Do rzeczy. Ciała Heinricha Kemmlera nigdy nie odnaleziono. Chodzą pogłoski, że szalony nekromanta ruszył na wschód w Góry Szare. Tyle na temat tej skróconej historii.

Kilka dni temu do naszego Zakonu przybył na wpół żywy mnich imieniem Louis. Nim zdążył nam cokolwiek powiedzieć… skonał. Chyba wiedział, że niewiele mu pozostało, ponieważ miał na tyle determinacji, aby wyryć sobie w dłoni znak Chaosu. Uważam, że chciał nam przez to coś powiedzieć. Cała historia wydaje mi się być dość dziwna. Postanowiłem zbadać sprawę. Tamtejsze tereny są poza prawem Korony Bretonii i Cesarza Imperium. Tylko Bóg sprawuje tam władzę, a ludzie żyją swoim tempem. Dziwi mnie też to, że mnich nie zgłosił tego w lokalnym posterunku w Grunère lub Parravon. Jechał aż tu… Osobiście brałem udział w bitwie pod La Maisontaal. Myślę, że śmierć mnicha ma jakiś związek z wydarzeniami z tamtego czasu. Oto mapa…



Ruszamy przez przełęcz do Jouinrad, a potem na południe do Frugelhofen. Nie planujemy zbyt wielu postojów. Nie informujemy nikogo w jakim celu podróżujemy. Nie chcemy rozgłosu w okolicy i popłochu pospólstwa, które zaraz zacznie prawić niestworzone historie. Macie jakieś pytania?
 

Ostatnio edytowane przez DrHyde : 09-02-2012 o 16:41.
DrHyde jest offline