Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2006, 23:43   #33
Vertigo
 
Reputacja: 1 Vertigo ma wyłączoną reputację
Jatagan nie śpieszył się zbytnio z podejściem do "miski" jak ją delikatnie nazwał. Tak czy inaczej podejdzie, przynajmniej mógł zapoznać się kto jest na sali, w końcu nie będą się pchać z żyłami kto pierwszy. Mógł się przyglądnąć każdemu z osobna. Cofnął się jeszcze bardziej w cień. Rozglądnął się. Lu bardzo śmiesznie wyglądała na tle swego 'ojca'. Równie dobrze mogło by być odwrotnie. Kamienny wyraz twarzy nie zdradzał żadnych uczuć. Czuł tylko pogardę dla całego zgromadzenia. Nie miał wiele wspólnego z tymi rytuałami prócz tego, że musiał w nich uczestniczyć. Od czasu gdy przyłączył się do sabatu nie minęło jeszcze tak dużo czasu. Albo raczej od kiedy opuścił rodzinę. Na chwile jego wzrok skrzyżował się ze wzrokiem Arcybiskupa. On wiedział gdzie jest Jat. W końcu i Lu z ojcem podeszli do szklanego naczynia, w którym przybywało vitae. Wyglądało jakby jeszcze była pod jego skrzydłami. Powtórzyli jakieś słowa, niedosłyszalne, aczkolwiek te same, jak wnioskował z ruchu warg. Pula nieumarłych ustawionych w kolejce do rytuału malała. Postanowił że podejdzie ostatni, w końcu ostatni będą pierwszymi...
 
__________________
Ostatnie zgrzytanie zębow
Ostatni grzeszników płacz
Ostatnie modły kapłanów
Na wszystko przyszedł juz czas...
Vertigo jest offline