Mordrin był nieco ospały. Podczas jazdy zdrzemnął się w wozie, lecz obudził się kiedy spotkano niziołka i zatrzymano wóz. Krasnolud przeciągnął się i spojrzał z wozu na sytuację. Słowa żaka zdziwiły go. Gdyby był zwykłym khazadem to powiedziałby coś w stylu "No dobra dobra, nie cuduj, nie zabije cie". Mordrin jednak był zabójcą trolli a każdy taki zabójca dbał o prestiż więc przyjmował pochwały i przydomki bezkrytycznie. -Ja myślę że jak "tamci" są źli, albo komuś nie pasują i nikt się o nich nie będzie czepiał, to możemy ich rozjebać.-Mordrin położył się w wozie z zamiarem kontynuowania drzemki. -Obudźcie mnie jak spotkacie trolla a nie niziołka. Albo jak w ogóle będzie jakaś walka, czy jak już będziemy na miejscu czy coś... |