Na ogromnym stole w sali kominkowej znów piętrzyło się jadło i napitek. Perypetie wczorajszej nocy dały się we znaki bohaterom, gdyż większość z nich była cicha i niewyspana.
Kiełbasy, żurek i ćwikła nęciły. Goście jedli ze smakiem, który ucieszył widać gospodynię, gdyż chwilowo przestała rugać swojego męża i uśmiechała się do gości. Dołączyli do grona z poprzedniego wieczoru również piloci w mundurach lotniczych.
Szum rotorów na dziedzińcu już ucichł dawno temu. Po skończonym śniadaniu, przy deserze, brzęk szkła zwrócił uwagę na szczyt stołu. Lekko poobijany Vernon wstał i przeszedł do sedna sprawy. -Decyzje, jak się domyślam, każdy z was już podjął. Cieszy mnie to. Za 4 godziny wylot.
I podjął od razu -Zapewne niektórzy z was chcieliby uzupełnić swoją amunicję i ekwipunek. Jakoże śniadanie każdy już zjadł, proszę za mną. Od razu mówię, że wszystko co zobaczycie jest do waszej dyspozycji.
Po czym wyszedł z sali, a goście wstali i wyszli za nim.
*****
Klapa Osprey’a zamknęła się. Wszyscy siedzieli wzdłuż ścian, przypięci pasami.
Śmigła zafurkotały i samolot wzbił się pionowo w górę i pomknął na północny wschód.
Zaopatrzeni w nowe zabawki siedzieli cicho, początkowo. Jak zwykle, okazało się, że krasnoludy przemyciły antałek miodu na pokład. Tym razem widocznie ugadując się wcześniej z pilotem, gdyż wyturlany został on z kabiny pilotów. Przedsiębiorcze krasnoludy nie chciały trwonić kilkunastu godzin podróży. Wolały je spożytkować w jakże przyjemny sposób.
Kabina ładownicza ospreya była ogromna. Był to iście model XXL. Miała ona wielkość małej hali. Na pokładzie znajdowały się już 4 prototypy dziwnych czterokołowych motorów.
Do tego skrzynie z amunicją, stojaki z karabinami, bronią białą i wszelkiej maści zbroją były ustawione tak, aby nie przeszkadzać.
Vernon odpiął się. Powstał i wyszedł na sam środek hali.
- Słuchajcie, mamy kilkanaście godzin lotu przed kolejną przesiadką. Proponuję wykorzystać ten czas bardziej efektywnie. Po śniadaniu odbyła się cała odprawa, szczegóły poznacie przy kolejnym przystanku naszej podróży. - Może macie jakieś propozycje na spędzenie tego czasu? Jakieś pytania? Prośby? Jesteśmy do waszej dyspozycji. Jeśli chcecie przejrzeć i dobrać ewentualnie jakiś podstawowy ekwipunek, jest on tam – wskazał ręką w stronę dziobu maszyny – w skrzyniach.
__________________ "Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." |