Przybrana twarz Dirka lekko posmutniała. Mężczyzna spokojnie ściągnął rękawiczki i zrobił krok na przód. Ukłonił się Andrejowi i ruszył w stronę misy. Dwaj Nosferatu podążyli spokojnie za nim.
Podszedł do misy, jeszcze raz nieznacznie skłaniając się Arcybiskupowi po czym delikatnie chwycił nożyk, przesunął lewą rękę nad naczynie i zrobił nacięcie na nadgarstku. -W tej krwi, siła Nasza - powtórzył za poprzednikami dodają od siebie cichszym głosem - i oby zawsze siła byłą przy nas... - uśmiechnął się nie znacznie gdy cięcie zaczęło się zabliźniać następnie podał nóż Elbrusowi i cofnął się w stronę sfory podchodząc do De Brasco wyciągnął dłoń i skłonił się nie znacznie ponownie - Witaj - szepnął po czym uśmiechając się skłonił się Ananke
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure. |