Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2012, 11:21   #44
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Dla Melissandry było jasnym niczym słońce na niebie, że za owym kultem trzeba się będzie rozejrzeć. oczywiście dla niej zapewne oznaczało to coś zgoła innego niż dla pozostałych. Był to ejdnakże szczegół którym nie należało się zbyt głośno przechwalać. Wręcz pasowało by zatrzymać go tylko dla siebie nie dzieląc się nim nawet ze słodkim Zebedeuszem. Nie wiedziała wszak jeszcze ile jej kochanek znieść by mógł z natury która niczym smoliście czarny cień wisiała nad nią i tuliła jej troski. Póki co miała jednak przed sobą sytuację dość podejrzanie wyglądającą. nigdy specjalnie nie interesowała się innymi rasami, a niziołków spotkała w swym życiu tylu że nie potrzebowałaby drugiej ręki by ich zliczyć. oczywiście pomijając drogę do klasztoru ale to już był szczegół, o którym nawet wspominać nie trzeba było. Z zaciekawieniem spoglądała wiec na trupa, bynajmniej nie strwożona, zatroskana, współczująca czy coś w tym stylu. Nie,w ręcz przeciwnie. Jej oczy lśniły jakby miast krwi i martwego niziołka, widziała jakiś drogocenny klejnot po który tylko silna wola nie pozwala jej sięgnąć.
Poklepała uspokajająco szyję wierzchowca, po czym zapytała:
- Czy ten kluczyk to wszystko co miał przy sobie, Albercie?
Nie zeszła jednak z wierzchowca niepewna owej woli, a wątpiła szczerze by pozostali zrozumieli jej fascynację śmiercią. Zamiast tego przytaknęła słowom Detlefa i Knuta.
- Bez dwóch zdań mamy do czynienia z kultem - przytaknęła Knutowi, skłaniając przy tym lekko głowę w jego stronę. - Nie ma jednak sensu ślęczeć na środku drogi przy martwym niziołku i dyskutować o tym co znaczą jego słowa, czym zajmuje się ów kult i jaka w tym wszystkim ma być nasz udział - powtórzyła gest w kierunku Detlefa. - Nie zaszkodzi jednak gdy podzielimy się na dwie grupy. Jedna zajmie się skrzynią, druga rozpocznie badania. Jeżeli najpierw wszyscy ruszymy po skrzynię może się to skończyć utratą szansy na dowiedzenie się jaki w tym wszystkim udział miałaby mieć elektorka. - Spojrzała w stronę Zebedeusza by sprawdzić co też on sądzi o tym pomyśle. Nie dało się bowiem ukryć, że zdanie żaka liczy się dla niej bardziej niż całej grupy.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline