Yyium... Żyję? Ale na docu utknęło w martwym punkcie i nikt inny nie daje znaku życia ani co gorsza inicjatywy. A ja przecież nie będę pisał za innych albo sam do siebie :P Mogę co najwyżej za narratora porobić i podejmować za pozostałych decyzje o tym gdzie kończyć posta, a gdzie nie, jeżeli taka będzie wola i jeżeli to usprawni. Bo swoją drogą, to można by już pchnąć do tej nieszczęsnej tawerny, skoro nie ma chęci na rozmówki męsko-zwierzęco-męskie podczas podróży.
__________________ "I would say that was the cavalry, but I've never seen a line of horses crash into the battle field from outer space before."
Ostatnio edytowane przez Delta : 12-02-2012 o 22:24.
|