Knut stanął na koźle wozu, wpatrując się w ciemność. - Mordrin! Chciałeś trolla, a masz trzy. Ale nie trolle, ino też paskudne!
Mimo chwackich słów, żołnierzowi głos nieco się załamywał. Fakt, mierzył się już z przyzwańcami chaosu... fakt, obiecał tępić mrok i spaczenie... Ale chyba nikt nie staje oko w oko z demonem bez niepokoju w sercu? - Wozem ich zaszarżujem, a potem lejemy najlepiej kilku na jednego, hę?
Mocniej ścisnął lejce, a w pogotowiu miał tasak i tarczę.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |