Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2012, 20:04   #29
Vantro
 
Vantro's Avatar
 
Reputacja: 1 Vantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie coś
Robin właśnie brała pierwszy łyk ciemnego napoju powąchawszy go wcześniej. Zapach niezbyt przypadł jej do gustu, ale nie zniechęcając się nabrała czekolady do ust. Jednak słysząc słowa Roberta "gnój i róża" parsknęła śmiechem wypuszczając zawartość swych ust wielką fontanną. Opryskując siedzącego obok niej Roberta.
Co przyjął ze stoickim spokojem. Pomijając niechętny grymas i ciche westchnięcie na koniec.

Pospiesznie poderwała się z krzesła chcąc odstawić filiżankę z zawartością na stół jak usłyszała że Roslinda wymawia jej imię. Odwróciła się gwałtownie w kierunku kobiety, oblewając jej przy tym pozostałością czekolady kolana.
- Upsssssss... - wyrwało się dziewczynie. - Wydaje mi się że za mało się znamy byś wiedziała co sprawi bym była szczęśliwa.
Po czym odstawiła pustą filiżankę na stół mówiąc do wicekróla:
- Dziękuję za poczęstunek. - i siadając na swoje krzesło spowrotem i zadając kolejne pytanie:
- Czy na tą farmę Campbellów tydzień drogi zajmuje przebycie pieszo czy jakimś środkiem lokomocji?
Robert nie skrytykował swej podopiecznej, nie przeprosił Rosalindy za jej zachowanie. Nie zamierzał tego robić. I tak by go nie posłuchała, a on miał pilnować jej życia. A nie bawić się w piastuna.
 
__________________
W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
Vantro jest offline