Pinn cóż mogę powiedzieć... twoja postać i twój wybór. Niewątpliwie paranoiczne myślenie i działanie Marka wpisuje się w spiralę uzależnienia w które wpadł i jest na pewno ciekawy motyw.
Dawno nie prowadziłem dla tak autodestrukcyjnej postaci, jak twoja. Osobiście nie lubię Stanleya i jego stylu bycia, myślenia i działania. Jednak to tylko dobrze świadczy o tym, jak odegrałeś tego staczającego się korpa.
Dobrze, że zakończyłeś post zawieszeniem. Moja odpowiedź pojawi się zapewne jeszcze dziś wieczorem. Kiedy usiądę przed swoim kompem, wezmę do ręki kości, rzucę i przemyślę wynik i to co wyjdzie z tego całego zamieszania.
Co by nie było pewne jest, że po pierwsze przyspieszy to niewątpliwie zakończenie sesji. Kto by nie przeżył nie będę kontynuował sesji, jako solówki. Tym bardziej, że szykujemy się do następnej sesji.
Zobaczymy co pokażą kości i jak zakończy się cała sytuacja. Muszę jednak powiedzieć, że w głowie mam dość filmowe zakończenie (pisząc te słowa na nie wpadłem). Muszę to jednak przemyśleć
Jedno mam tylko pytanie do
Johny'ego.
Choć zakładam, że w chwili gdy usłyszysz strzały (niezależnie, czy twoja postać oberwie, czy nie) automatyczną reakcją będzie odpowiedź ogniem?
Chciałbym tylko sprecyzować, czy widząc kto do ciebie strzela będziesz chciał od razu zabić, czy będziesz się starał tylko zranić, unieszkodliwiając Marka?