12-02-2012, 18:16 | #201 |
Reputacja: 1 | Taaa... wymiana powoli zamienia się w wyścig z czasem.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
12-02-2012, 18:29 | #202 |
Reputacja: 1 | To anonimowe konto to lekkie przegięcie, ale ok... Nie ma takiej możliwości, żeby kiedykolwiek jaka organizacja pozwoliła na anonimowe konta. Kontrolowany przepływ gotówki to podstawa władzy i nikt się jej dobrowolnie nie zrzeknie. Załóżmy, że Hitachi da radę sfałszować dane i konto powstanie. EDIT: No faktycznie robi się ciekawie. Takie zamieszanie myślę, że tylko zdynamizuje akcje i sesję. Finał nie jest określony. Dla dramatyzmy potwierdzenie przelewu przyjdzie w momencie, gdy Stanley skończy rozmowę z Arasaką.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman Ostatnio edytowane przez Pinhead : 12-02-2012 o 18:45. |
13-02-2012, 10:16 | #203 |
Reputacja: 1 | Jej trochę balowałem. Stanley był by dumny. Może uda mi się dzisiaj odpisać. |
15-02-2012, 19:27 | #204 |
Reputacja: 1 | Dobra wracam do gry. |
16-02-2012, 00:38 | #205 |
Reputacja: 1 | Post poszedł. Sytuacja wygląda obecnie tak, że każdy z was ma dogadane nowe warunki współpracy i wymiany studenta. Mark wraca do piwnicy z lekko mętnymi oczami i teraz wszystko znowu w waszych rękach.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
16-02-2012, 18:47 | #206 |
Reputacja: 1 | Jej może coś zrobiłem nie tak. Taki nietakt? :P W każdym razie Stanley miał dogodne warunki i nie potrzebował wspólnika. Ponaddto po speedzie ciężko myśleć w pełni racjonalnie, łatwo myśleć ponad wszystko o sobie. A, zamierzam zabrać chip z nagranym materiałem Analoga, tak na wszelki wypadek i pogadać sobie ze studentem, oczywiście wkręcam mu blef. Ostatnio edytowane przez Pinn : 16-02-2012 o 18:49. |
16-02-2012, 19:00 | #207 |
Reputacja: 1 | Pinn cóż mogę powiedzieć... twoja postać i twój wybór. Niewątpliwie paranoiczne myślenie i działanie Marka wpisuje się w spiralę uzależnienia w które wpadł i jest na pewno ciekawy motyw. Dawno nie prowadziłem dla tak autodestrukcyjnej postaci, jak twoja. Osobiście nie lubię Stanleya i jego stylu bycia, myślenia i działania. Jednak to tylko dobrze świadczy o tym, jak odegrałeś tego staczającego się korpa. Dobrze, że zakończyłeś post zawieszeniem. Moja odpowiedź pojawi się zapewne jeszcze dziś wieczorem. Kiedy usiądę przed swoim kompem, wezmę do ręki kości, rzucę i przemyślę wynik i to co wyjdzie z tego całego zamieszania. Co by nie było pewne jest, że po pierwsze przyspieszy to niewątpliwie zakończenie sesji. Kto by nie przeżył nie będę kontynuował sesji, jako solówki. Tym bardziej, że szykujemy się do następnej sesji. Zobaczymy co pokażą kości i jak zakończy się cała sytuacja. Muszę jednak powiedzieć, że w głowie mam dość filmowe zakończenie (pisząc te słowa na nie wpadłem). Muszę to jednak przemyśleć Jedno mam tylko pytanie do Johny'ego. Choć zakładam, że w chwili gdy usłyszysz strzały (niezależnie, czy twoja postać oberwie, czy nie) automatyczną reakcją będzie odpowiedź ogniem? Chciałbym tylko sprecyzować, czy widząc kto do ciebie strzela będziesz chciał od razu zabić, czy będziesz się starał tylko zranić, unieszkodliwiając Marka?
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
16-02-2012, 19:25 | #208 |
Reputacja: 1 | Cóż jakby nie patrząc nie dałeś mi lekkiego wyboru. Miałem już odejść od takiego egoistycznego zakończenia, ale telefon od Arasaki zadzwonił i postawił dla Stanleya sprawę jasno. A jeszcze jedno za co cię cenie : świetnie ukazujesz to co nie widzą nasze postacie ale wpasowuje się to w ich portret. Może nie całkiem dobrze to ująłem , ale jakby przez całą sesje syntezowałeś się z nami. Ogólnie dobrze nam się grało Następna postać będzie prawdopodobnie bardziej zrównoważona. Nie będzie ćpała to pewne. Zacząłem widzieć jak te śmieci niszczą ducha, co jest najgorsze co może się przytrafić. Trochę się jednak zamyśliłem nad usługami dla jakiś rozwrzeszczanych punków, nie wiem ile zapłacą ale to może nie podobać się mojej postaci. Może warto jeszcze podyskutować i pomyśleć nad klasyczną opcją. Dodam Lechu był za nią. Jeśli dobrze to rozegramy Johnny też się ucieszy bo fajnie będzie wpleść wątek gliniarski. Oczywiście życie z dnia na dzień to przesada, ale problem z uwiązaniem końca z końcem jak najbardziej. Dobra, jeszcze zobaczymy. Może zniknę na dwa dni, jak coś to się odezwę. Wiesz teraz pomyślałem. Może zrobić otwarte zakończenie. Niech okup się uda i Stanley zostanie ze swoim sumieniem. Nie chce oczywiście ratować swojej postaci, ale może użył bym go w jakiejś sesji jako np. znajomego. Kto wie. Wszystko zależy od ciebie MG. Tylko czy innym pasuję bycie ulicznymi roninami? Każda postać ma swoją motywację, zawsze można to jakoś ugrać. Widzę to też w taki sposób- moja postać i postać Johnego ex-glina często mogą się nie zgadzać. Teraz jednak nie możemy władować sobie kulki w łeb. To daje ciekawe możliwości. Tylko w przypadku 4 proponuję coś niby misję w GTA. Różne zadania o różnej trudności. Ostatnio edytowane przez Pinn : 16-02-2012 o 19:33. |
17-02-2012, 02:05 | #209 |
Reputacja: 1 | Ok, post poszedł. Wolałem go dać dzisiaj, bo nie wiem jak jutro będzie u mnie z czasem. Miałem wcześniejsze deklaracje Johny’ego i rzuty kośćmi dodałem troszkę do tego dramatyzmu i hollywoodzkich zagrywek i wyszło, co wyszło Pinn Stanley jest jeszcze świadomy, choć bliski śmierci (obecne i poprzednie rany to poważna sprawa). Możesz jeszcze próbować strzelać. Johny twoja postać też ma dwie poważne rany, ale jest świadoma i zdolna działać. Na pewno grozi jej wykrwawienie i omdlenie. Szybka pomoc lekarska może Analogowi uratować życie. Działajcie zatem. O ile dobrze oceniam, to jeszcze dwie kolejki i zakończymy “Unitrę” w ten, czy inny sposób. Pinn co do następnej sesji, to przykro mi nie zamierzam zmieniać scenariusza. Chyba, żebyście faktycznie w trójkę się uparli.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
17-02-2012, 11:02 | #210 |
Reputacja: 1 | Nie w porządku ten scenariusz nie jest taki zły. Moja główna obawa to , że z Music... stanie się coś podobnego do Unitry. Napewno masz już dobre pomysły. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zakończenie Unitry mi się podoba. Z tego co pamiętam Stanley miał REF na 5. Więc było realistycznie, Spencer mógł zareagować |