Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2012, 20:37   #68
Necheli
 
Reputacja: 1 Necheli nie jest za bardzo znany
Sven, jak wstał, idąc w stronę zakurzonych tomisk, tak zastygł w półkroku. Z przerażoną twarzą lustrował ramę. Potrząsnął głową, po czym powrotem zasiadł do stołu, mocno przybliżając twarz do symbolu. Patrzył i patrzył, z miną tak skupioną.

-Ja, chyba. Czy to możliwe? Czy to to? Ten symbol, zdaje się? Przez krótką chwilę, mamrotał tak. Za cicho dla całego towarzystwa. Za frywolnie dla siebie. Zaniepokojony, do wszystkich. Po kolejnych jednostkach czasu poderwał się, natychmiast. Jak miał to w zwyczaju robić. Teatralnie zaniepokojonym głosem rzekł:

-Rany! Trzeba się śpieszyć. Pasterze zbierają coraz szersze kręgi żniw. Nie możemy być nieroztropni, trzeba wszystko przemyśleć. Zaiste, chciałbym zobaczyć „Indeks Urazów Cielesnych i Chorób Nadzwyczajnych”. Jeśli coś takiego istnieje. Jak nie, to każdą inną księgę, która ma w sobie sposoby ochrony przed chorobami! Pędem rzucił się w regały, lustrując nazwy na strych grzbietach tomisk. W pośpiechu pierwszego ruchu, nogi, niedogadane, która ma poczynić pierwsze kroki, pokłóciły się, sprowadzając całe długie ciało Svena do parteru. Leżący plackiem wędrowiec, z zdezorientowaną miną, wpatrzył się w próżnie najniższego, najbardziej zakurzonego regału. Spokojnym wzrokiem obwiódł wygięty, a zarazem złamany grzbiet opasłej księgi. Ze stoickim spokojem podpierając się na łokciu, przetarł delikatnie kurz. Mimowolnie powiedział, zaintrygowanym tonem.

-Interesujące.

 

Ostatnio edytowane przez Necheli : 16-02-2012 o 22:17.
Necheli jest offline