Właściwie to zastanawia mnie na czym polega "fenomen" takich zespołów jak o-zone.
Przecież to jest totalne badziewie pod względem artystycznym a popularne jak nie wiem co...
Znaczy sie za pare lat nikt nie będzie o nich pamiętać bo będą następne "hity".
Zawsze mnie to zastanawiało.
Jak myślicie? |