- Myślę, że mógłbym dostać się na skalna półkę i zajść ich od tyłu. Przy pomyślnych wiatrach nawet nie zdążą krzyknąć. Ale zanim opracujemy plan, podkradnę się by samemu obejrzeć teren. - Powiedział Adrian - Ktoś idzie ze mną? - Theodor, możesz uczynić nas niewidzialnymi? Nie teraz, potem przy ataku. Albo chociaż trudniej dostrzegalnymi? Bo domyślam się, że nie wszyscy przykładali się do podchodów w dzieciństwie. |