– Na zwiad ja, to nie. Ale jak już na atak, to ja zrobię dywersję. Poczekam, podejdę i ich z kuszy stąd. A Ty ich od tyłu – Unsung odparł Adrianowi. Miał zamiar ostrzelać koboldy, gdy tylko kompan, czy kompani zaczną się wspinać. W ten sposób chciał jeszcze dodatkowo odwrócić uwagę od nich, co znacznie ułatwiłoby im zadanie. Nie obawiał się wyjść jako jedyny na widok koboldom, był gotowy, by tak uczynić. |