Udało się. Analog podpierając się ściany wstał. Miał sprawną tylko jedną nogę. Karabin leżał na podłodze, pistolet też. Odbezpieczył drugą kaburę z M72. przełożył go do prawej dłoni i kulejac, po części szorując po ścianie, podszedł do Marka, ściskając brzuch lewą ręką. Skurwiel -Dlaczego? Dlaczego? - adrenalina w nim buzowała, przesunął bezpiecznik przy rekojęści, nacisnął spust, celował w kolano Stanleya - Dlaczego to zrobiłeś? Gadaj!!! - przestrzelił drugie kolano ciązko dysząc - teraz masz satysfakcję popierdoleńcu. Odwaliłeś kawał dobrej roboty jebany śpunie. Zdychasz. Chciałeś zgarnąć całość, co? Nic z tego, nawet jakbyś potrafił dobrze strzelać to bys gówno dostał! Dlaczego strzelałeś?!
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |