post, który powinien być przed poprzednim (wybaczcie):
Gulia siedziała na zimnej posadzce, a zza drzwi dochodziły hałasy godne przedsionków piekielnych, nie zaś kościoła. Po pierwszych chwilach otępienia i paniki zaczęła analizować sytuację: za plecami znajdowały się drzwi prowadzące na spotkanie z bynajmniej nie nastawionymi przyjacielsko kulami, a przed oczami jawiła się czarna otchłań. Świecenie komórką nie pomogło za bardzo dowiedzieć się co się w niej znajduje. Oświetliła również ścianę przy drzwiach próbując znaleźć jakiś włącznik światła (przecież, na boga, mamy XXI wiek, musi być elektryczność!), lecz były to próżne nadzieje.
__________________ „Always tell the truth. That way, you don't have to remember what you said.” - Mark Twain |