Mamy rozdział pierwszy, tyle prologu. Teraz czeka was wędrówka, której nie mam zamiaru ani skracać, ani pomagać wam w niej- Ziemie Bestii to nie są przyjemne alejki w parku, to dzika i nieokiełznana natura, nad którą naprawdę trudno zapanować.
Drowom nie muszę chyba przypominać, jak działa na nich i ich piwafi światło słoneczne, którego na tym planie jest sporo. Reszta graczy niech ma świadomość, że teraz sesja trochę zwolni- nie będzie się wlec, częstotliwość może i pozostać podobna, ale sam klimat będzie inny- na 100% część akcji pójdzie uprawiać czynną miłość, będzie sporo czasu na rozmowy, do których was zachęcam, i ogólną interakcję.
Ale to skończy się... Nawet nie wiecie jak szybko... Więc cieszcie się spokojem