- Poczekaj - powiedział do Adriana - Pójdę z tobą, kiedy będziesz przy tych na półce gotowy do ataku, albo przynajmniej tak blisko jak zdołasz, ja podejdę od frontu. Mogę zmienić się w kobolda - powiedział dokonując przemiany, zaraz też zrzucił swoje ubranie, poza płaszczem ucieczki, ale nie był nagi. Dzięki zdolności przemiany, z fałdów skóry wytworzył sobie ubranie przypominające to jakie nosiły koboldy. A z różnicy wzrostu stworzył dobie przedłużenie ręki, w postaci włóczni podobnej do tych, jakie nosiły bestie. - i iść główną ścieżką, nie powinni mnie zaatakować, przynajmniej dopóki nie podejdę blisko. Ale wtedy mogę powinienem zdążyć rzucić na nich czar uśpienia. Taki jakim unieruchomiłem grzybiarzy. Reszta, niech trzyma się blisko. Kiedy ich unieruchomię, nie będziecie mieli wiele czasu na działanie, polecam proste, ale skuteczne podrzynanie gardeł. Potem niszczymy kaplicę i uciekamy. Co wy na taki plan? - |