Ogólnie nie było źle. Konstrukcja stała, a nawet była w stanie jeździć. Drobnym problemem było, że miała wyglądać tak:
A wyglądała tak:
Za to jaki napęd! Zwłaszcza, gdy Ton zje fasolę.
Na szczęście pomocną dłoń okazała Keeshe. I zaraz dostała w nią sakiewkę z 90 złotymi monetami. Oraz katalog Praktikera.
- No to super, że pani po zakupy skoczy. Bo bez nowych narzędzi się nie wyrobię. Kupi pani: gumówkę ściernicową stołową, szlifierkę oscylacyjną, młotowiertarkę udarową, wkrętak elektryczny automatyczny z kontrolą momentu, blachowkręty z wiertłem pod klucz Torx, zestaw kluczy nasadowych i płąskooczkowych, siekiery, ciosła, ośniki, heble, lakierobejcę palisander półmat, (…), wichajster z dynksem, ze dwa tegesy, paczkę cosiek, widżet, ale bez takiegotego, kilka baracheł, albo szpejów, jeden pipszytyk i może jeszcze kilka popierdółek, mogą być z dzyndzelkiem, ale lepiej bez fafkulca.
Z nowymi narzędziami na pewno się uda!