Cytat:
Napisał Sekal I Twoi gracze potrafią podążać bez bólu ścieżką bohaterstwa? Mi udaje się to niezwykle rzadko, prawie nigdy wręcz. Postaci bowiem ryzykują dla dwóch rzeczy: pieniędzy oraz pieniędzy. Lub wtedy, kiedy faktycznie są zmuszeni, nie widzą innego wyjścia, aby przetrwać. |
Prowadzę teraz "
Wewnętrznego wroga", więc bohaterowie są już świadomi tego, że ratują Imperium. A na swoich sesjach miałem cały przekrój postaci, od pragmatycznych najemników idących tylko za złotem poprzez idealistycznych błędnych rycerzy.
Jak dla mnie zbytnio spłyca się świat przez to i dzięki temu zabiera mu się mnóstwo jego barw.
Czy w twoim Warhammerze nie ma idealistów? Nie ma kapłanów idących drogą światła i niosących pomoc słabszym? Czy w zakonach rycerskich nie ma prawych rycerzy? Czy każdy szlachcic jest typem magnackiego Radziwiłła?
Cytat:
Napisał Sekal Natomiast jeśli chodzi np. rysunki, to przecież... ludzie na prawdę są brzydcy. Wychodzi w slumsach, nędzy, prostym życiu wiejskim. Nie spotkasz tam zbyt wielu piękności, raczej styranych życiem dwudziesto-kilku latków, którzy orają pole od świtu do nocy. Arystokracja i szlachta może w niektorych przypadkach mieć elementy piękna, ale tylko jak nie krzyżowali się ze sobą za bardzo w rodzinnych związkach i nie obżerali na potęgę. |
Ale na litość Boską, świat to nie tylko slamsy właśnie. Nie patrzmy na świat aż tak czarnobiało - również na świat Warhammera.