20-02-2012, 14:13 | #1 | |
Reputacja: 1 | Ciągle pada? Cytat:
Tu przy okazji chciałbym poruszyć inną kwestie. Krajobraz Stergo Świata, to nie tylko błoto i ponure mieściny. Bo czy wschód słońca nad kotliną przy wodospadzie w Górach Szarych nie jest piękny? Czy widok ze wzgórza na las np: Reiklandzki nie może spowodwać uśmiechu na twarzy postaci? A równiny Averlandu czy pola winorośli na stokach wzgórz w Wissenladzie? Pamiętajmy, że i Starym Świecie są piękne pejzaże i nauczmy się je opisywać naszym Graczom, aby jeszcze bardziej pokochali ten świat... Szerzej napisałem o tym w materiale "Nie tylko mrrrrroczny Warhammer" - do lektury którego zachęcam
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum | |
20-02-2012, 14:42 | #2 |
Reputacja: 1 | Warhammer to "Jesienna Gawęda". To wcale nie musi być faktyczna jesień, bo nie tylko o to w tym wszystkim przecież chodzi. To mroczny świat. Ciężki. Chylący się ku zagładzie. Czy jest tu miejsce na piękne widoki, sielankę i uśmiech? Oczywiście. To nawet całkowicie konieczne elementy. Pokazać coś pięknego i szczęśliwego. Ale to zagranie tylko po to, aby potem jeszcze bardziej przygnieść zgnilizną i Chaosem toczącym cały świat. Prosty przykład: niesamowity ogród o kolorach tęczy, nieziemskie, niespotykane kwiaty wydzielające słodki, pyszny nektar... ...który oczywiście prowadzi do paskudnych mutacji w imię Slaanesha. Taki jest dla mnie Warhammer. Gry potrzebuję czegoś innego, gram w co innego.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
20-02-2012, 14:46 | #3 |
Reputacja: 1 | Oj, czasem się zastanawiam czy Trzewiczek nie wyrządził więcej złego niż dobrego tą serią artykułów. Zamknął dla mnie Warhammera w błotne ramy. I tak jak D&D kojarzone są z przepakowanymi kolesiami ubiającymi smoki, tak drugą stroną medalu jest Jesienna gawęda. Bohaterowie wiecznie dostają kuksańce w żyć i w ogóle, najrozsądniejsze co by zrobili to podcięli sobie gardło, bo Chaos i tak wygra...
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum |
20-02-2012, 14:51 | #4 |
Reputacja: 1 | Dokładnie tak, ale prowadziłem to w ten sposób jeszcze długo przed przeczytaniem artykułów Trzewiczka (nie ze wszystkimi też się zgadzam). Zwyczajnie jestem zwolennikiem konwencji dark fantasy. Musi być ciężko, ale sukcesy też się przytrafiają, nawet na więcej niż tylko bardzo lokalną skalę. Nie da się jednak "naprawić" w pełni tego świata. Nie da się wyplenić zła, bo po zniszczeniu jednego, pojawia się nowe. Prawdę mówiąc nie wiem, dlaczego osoby uwielbiające piękno, sielankę, bohaterstwo i heroizm miałyby się brać właśnie za Warhammera? Przecież jest wiele innych światów i systemów przystosowanych do heroic.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
20-02-2012, 14:57 | #5 |
Reputacja: 1 | Ja też jestem zwolennikiem dark fanasy - ale nie darrrrrrrk. Dlatego właśnie powróciłem do pierwszej edycji. Bo druga edycja w swojej czaszkofilii i tym, że każdy obywatel Imperium wyglądał jak mutant (odsyłam do rysunków profesji) była po prostu śmieszna a nie mroczna. Dla mnie mroczność to nie tylko błoto, ale również poczucie bohaterów, że są sami w swojej walce. Ale muszą nieść ten ciężar, bo jak nie oni, to kto?
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum |
20-02-2012, 15:01 | #6 |
Reputacja: 1 | I Twoi gracze potrafią podążać bez bólu ścieżką bohaterstwa? Mi udaje się to niezwykle rzadko, prawie nigdy wręcz. Postaci bowiem ryzykują dla dwóch rzeczy: pieniędzy oraz pieniędzy. Lub wtedy, kiedy faktycznie są zmuszeni, nie widzą innego wyjścia, aby przetrwać. Natomiast jeśli chodzi np. rysunki, to przecież... ludzie na prawdę są brzydcy. Wychodzi w slumsach, nędzy, prostym życiu wiejskim. Nie spotkasz tam zbyt wielu piękności, raczej styranych życiem dwudziesto-kilku latków, którzy orają pole od świtu do nocy. Arystokracja i szlachta może w niektorych przypadkach mieć elementy piękna, ale tylko jak nie krzyżowali się ze sobą za bardzo w rodzinnych związkach i nie obżerali na potęgę.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
20-02-2012, 15:06 | #7 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Jak dla mnie zbytnio spłyca się świat przez to i dzięki temu zabiera mu się mnóstwo jego barw. Czy w twoim Warhammerze nie ma idealistów? Nie ma kapłanów idących drogą światła i niosących pomoc słabszym? Czy w zakonach rycerskich nie ma prawych rycerzy? Czy każdy szlachcic jest typem magnackiego Radziwiłła? Cytat:
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum | ||
20-02-2012, 15:17 | #8 | |||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Zwykle jednak to pieniądze będą główną motywacją. Niekoniecznie w formie monet, mam tu na myśli wszelakie profity dla konkretnych postaci. Cytat:
Ale chętnie usłyszę też o pięknie tego świata. Być może nie do końca dobrze pamiętam obrazki z drugiej edycji WFRP, ale nigdy nie wydawały mi się szczególnie przesadzone czy okropne.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead | |||
20-02-2012, 15:24 | #9 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cóż, tu sprawa gustu - wiadomo, trudno o tym dyskutować. Ale jak dla mnie są po prostu śmieszne.
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum | ||
20-02-2012, 21:31 | #10 |
Reputacja: 1 | Ja tam w oficjalnych przygodach ciągle czytam o "ratowaniu Imperium przed złem i zniszczeniem" Tym czy takim, ale jak dla mnie to heroic pełną gębą. tylko postacie są realniejsze, bo nie mogą mordować pierdnięciem całych wiosek. Dzięki temu to jest faktycznie Heroic, bo większość z nich zginie, a tylko kilku uda się czegoś dokonać, a nie heroic, gdzie każdy ma wagon magiczny przedmiotów i trzy głowy smoka nad kominkiem.
__________________ naturalne jak telekineza. |