Malahaj - fakt, jakoś te książkowe przygody prędzej czy później (zazwyczaj prędzej) na ten heroizm schodzą. Tylko dużo tu zależy od samej definicji heroizmu. Tak na prawdę każdy kto rzuci się z mieczem na przerośniętego kozła może być nazwany wielkim bohaterem. Samego świata to raczej się zbyt często nie ratuje.
Pafnucy - już o tym wspominałem. Nieważne są te wszystkie chwilowe zwycięstwa. Ważny jest koniec, który bez przerwy i nieubłaganie wisi nad głowami wszystkich "grywalnych" ras.