Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2012, 17:49   #16
Glyswen
 
Glyswen's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodzeGlyswen jest na bardzo dobrej drodze
Przede wszystkim witam was serdecznie. Jak tu już wcześniej słusznie zauważono, jestem (póki co) dziewiczym graczem, który nie ma za sobą choćby jednej, całkowicie ukończonej sesji. W związku z tym, mam taką cichą nadzieję, że nie będę Wam betonową kulą u nogi. Postaram się trzymać poziom (na ile to możliwe w moim klinicznym przypadku) i stwarzać pozytywną atmosferę dla dobrej zabawy. Może jakoś dam sobie radę
Jakby co krzyczcie i bijcie. Zawsze skutkuje.

Cytat:
Napisał homeosapiens Zobacz post

Edit: a to nie jest czarodziej, tylko filut. To ja już nic nie wiem...
Filut... jedno słowo i wszystko jasne

Btw. Czyżby twój siwy staruszek rzeczywiście miał na imię Randal? Zaiste, los bywa okrutny. Coś mi się wydaje, że będziesz musiał mieć oczy szeroko otwarte... Licho nie śpi!



Kilka faktów dot. postaci.


Wygląd:
Mało pociągający, opasły burak z przerzedzoną siwizną. Wiecznie uśmiechniętą, ogoloną (ponoć broda nie chce mu rosnąć) facjatę zdobią głębokie zmarszczki, które bezwstydnie eksponują jego bulwiasty, czerwony nos i piwne oczy, wyrażające pustkę „intelektualną”. Nie imponuje wzrostem, ma zaledwie 1,55 m. Złośliwi spekulują, że ojcem Filuta musiał być jakiś niewyżyty skrzat, bo ni jak inaczej nie da się wytłumaczyć jego osobliwej natury.
W kwestii gustów nie jest szczególnie wymagający. Ot nosi, wiecznie te same śmierdzące, kolorowe łachmany, które zmienia właściwie tylko wtedy, gdy nie są już zdatne do używania. Cały wizerunek nędzy i rozpaczy uzupełnia postrzępiona palarynka spięta dziwną broszką oraz stary dziurawy kapelusz z piórkiem, który jest istną hodowlą grzybów.
Przy pasie, bezwstydnie eksponuje się (a to burżuj!) misternie wykonany krótki mieczyk. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek był używany do czegoś innego jak dłubanie w paznokciu.

Fakty:
- Śmierdzi stęchlizną.
- Nie przepada za wodą.
- Przez całą podroż narzekał na swój los, który przywiódł go "na jakąś cuchnącą wyspę"
- Nigdy nie chodzi o suchym gardle.
- Niewątpliwie gadatliwy...
- ...ale nigdy nie zwierza się ze swojej przeszłości.
- Na pokładzie nikt nie zna jego prawdziwego imienia.
- Nieustannie w dobrym humorze.
- Ma niepokojący (diaboliczny wręcz!) wyraz twarzy...
- ...tak jakby cały czas knuł coś złośliwego.
- W jego obecności dzieją się dziwne/niewyjaśnione rzeczy.
- Jest nieco kurduplowaty i stary.

Plotki:

- Podobno w fałdach jego ubrań można znaleźć różne żyjątka!
- Podobno nigdy nie zmienia ciuchów!
- Podobno jest spokrewniony ze skrzatami...
- Podobno jest potężnym czarnoksiężnikiem!...
- ... ale nigdy nie chce mu się demonstrować swej mocy.
- Podobno jego upiorny kapelusz jest przepełniony mroczną magią, która wprost emanuje swoim plugawym smrodem.
- Podobno jest obrzydliwym krętaczem.
- Podobno nigdy się nie golił, a jednak nie widać po nim choć śladu zarostu.
- Podobno nie odstępuje swych elfich towarzyszy choćby na krok. Czyżby się czegoś obawiał?
- Podobno nie stroni od hazardu.
 

Ostatnio edytowane przez Glyswen : 21-02-2012 o 18:02.
Glyswen jest offline