Teodor podniusł buławę Idalgi i podchodząc do jej truchła wymierzył jeden solidny cios -Grmnirze spraw by nie stawała do kolejnej walki -kończąc wypowiedź rozwalił czerep kuzynki.
- Widzieliście jak otwiera klapę - przebiegł wzrokiem po pozostałych - trza zamknąć tą klapę nie chcemy tu kolejnej parti takiego paskuctwa - Szukał jakiejś dźwigni lub kołowrota na ścianie - Tam na górze potrzebna jest nasza pomoc nie Gregor ma tylko Twardego przy sobie nie wiem czy reszta będzie gotowa walczyć. - chwila konsternacji dająca zauważyć że ma jakieś wyrzuty do siebie -Cholera- przekleństwo w khazali wypowiedział jakby nieświadomie płynie przechodząc do wspólnego - nie zauważyłem ile kto wypił i kto zabrał broń ze sobą ruszamy im pomóc szybko -zerknął na Ragnara czy będzie wstanie im pomóc czy sam przypadkiem nie potrzebuje pomocy. |