Gracjan spojrzał na trupa krasnoludki lecz nic nie powiedział. Nie miał czasu czekać, choć bał się czuł jak adrenalina krąży mu w żyłach. Pierwsze starcie z przeciwnikiem. Nie uląkł się, tak więc być może nie będzie nazwany tchórzem. Nie miało to znaczenia. Spojrzał na krasnoludów i rzucił tylko: - Trzeba wspomóc Gregora..
Po tych słowach ruszył na górę. Nie zamierzał uciekać. Jeśli ma zginąć niech zginie godnie.. w walce..
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |