Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2012, 21:55   #187
Blackvampire
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Khazad zamrugał parę razy, po czym okropnie się skrzywił i soczyście splunął na ciało Idalgi. Już sam chciał rozłupać jej łeb, ale uprzedził go jego rasowy kuzyn. Skinął mu głową w aprobacie dając jednocześnie do zrozumienia, iż było to jak najbardziej konieczne działanie. Dopiero teraz pozwolił sobie na rozmasowanie bolącej klatki piersiowej. Pomrukiwał i warczał przy tym cicho, jak widać nawet on odczuwał ból. Na pytający wzrok Teodora poruszał głową na boki aż chrupnęły kości i skinął głową na znak, że jest jak najbardziej gotów do dalszej bitki. Nie miał zamiaru położyć się i płakać nad ranami, nie był jakimś cherlawym elfem tylko członkiem elitarnych oddziałów Tarczowników. To zobowiązywało.

Chwycił pewniej tarcze i młot po czym ozwał się do swoich towarzyszy
-Zamknijmy zatem te dziurę i ruszmy czym prędzej do góry, wspomóc domowników i naszych kompanów. Twardy wszak nie może zagarnąć całej zabawy dla siebie, nie?- zaśmiał się, mniej gromko niż zwykle z powodu bólu w klatce, ale nadal wesoło. Zupełnie jakby kompletnie nie bał się śmierci i ignorował swój obecny stan. Ale taki już był..uparty jak wół.

-Wiemy jak zamknąć to cholerstwo, widzieliśmy z Ziringiem jak Idalga to otwiera. Więc nie powinno nam to zając dużo czasu- rzekł, a po krótkiej przerwie dodał do pozostałych
-Stańcie na czujcie, nie wiadomo, czy któraś z tych pokrak nie zapragnie tutaj wrócić, zobaczyć jak rozstrzygnęła się walka i ograbić zwłoki.- była taka możliwość, co prawda nikła, ale jednak. Zwierzoludzie pognali za swym zewem krwi, lecz mógł wśród nich trafić się bardziej opanowany osobnik, przyszły materiał na coś więcej niż mięso armatnie. Który prócz żelaznych muskuł wykształcił w sobie przebiegłość i inteligencję. Lata spędzone na służbie w tunelach nauczyły go być przygotowanym na każdą ewentualność. Żadnej możliwości nie powinno się ignorować, nigdy. Tak dyktowało doświadczenie brodacza.

A za resztę towarzyszy w duszy wznosił modły do khazadzkich przodków, aby zapewnili im protekcję i siłę w nadchodzącej walce. Będą tej siły potrzebowali, wszyscy. I niechaj przeleje się krew plugastw Chaosu, a ich truchła zapłoną na stosach...
 

Ostatnio edytowane przez Blackvampire : 24-02-2012 o 22:03.
Blackvampire jest offline