Masz rację, przeczytałem opieszale, ale też i co innego miałem na mysli i tu się kłania moje pisanie wniosków myśleniem na skróty. Może inaczej z tą logicznością. Czasami bywa i tak, że to miejsce do walki wybiera bohatera, a nie odwrotnie.
Cytat:
Pytaniem jest czy trzymamy się realizmu, czy bawimy się w jakąś holywoodzkość?
|
Myslę, że trzymamy się fantasy, tudzież fantastycznych gier fabularnych
Nie wszystkie filmy muszą być z Holywood a i nie wszystkie tam kręcone są przegięciem realizmu. Sam wyżej wspomniałem, jak to w filmach tworzone są mity choćby pojedynku rewolwerowego (tu akurat tak amerykańskiego jak i włoskiego kina westernowego).
Cytat:
Dla mnie taka "filmowa" walka nie jest ani porywająca, ani jej specjalnie długo nie pamiętam. Właśnie dlatego, że jest filmowa, że od samego poczatku do samego końca wiadomy jest wynik...
|
E tam przesadzasz nieco, a na dodatek argumentujesz to skrajnymi przykładami. Nikt nie powiedział, że trzeba się pozbyć realizmu. Nie wiem jak Ty, ale ja z pewnoscią zleciałbym na pysk to pierwszym celnym strzale podczas walki na dachu pociągu ( a na pewno za drugim), ale mój bohater, który mną nie jest wcale niekoniecznie. I nie piszę tu o graniu superbohaterami. I o to chodzi aby grać aby wyników nie przewidywać, lecz je osiągać. Grać w RPG niesmiertelnym bohaterem to pomyłka.
A mechanika, która wszystko wytrzyma sama w sobie jest naciągana, mimo że w każdej dzieki po prostu szczęściu wiele udać się może z rzeczy zwyczajnie inaczej jakby nieprawdopodobnych. Walka motorowa czy samochodowa na wzór Mad Maxa jest wcale naciągana do granic wytrzymałosci rzeczywistosci. Mechanika do takich scen i własnie walki samochodowej, do której można też podpiąć autorki opartej na choćby i Death Race, jest tu:
http://lastinn.info/systemy-postapok...y-postapo.html (Dla MG: materiały postapo)