Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2012, 23:48   #252
Lirymoor
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
Nie chciała umierać. Dotąd w sumie nie wiedziała jak bardzo. Przez te pół roku prawie zapomniała co to znaczy kiedy każdy oddech może być bezcenny a sekundy stają się na wagę złota. Zapominała już jak bardzo uderzająca była mieszanka mocy i adrenaliny.
Mogli ich zabić od razu, trzy do dwóch plus niesamowita moc jaką wykazywali ubezwłasnowolnieni. Nie miała złudzeń co do zwycięstwa. Wróg się z nimi bawił i ta świadomość zmroziła ją od środka.

Kiedy przybył Tamir poczuła jak serce ściska się jej jednocześnie strachem i nadzieją. Nie chciała żeby tu był i ginął razem z nimi i jednocześnie tak bardzo pragnęła go jeszcze zobaczyć przed śmiercią. Szybko odepchnęła te myśli. Musiała sie skupić na Lirze.
Była nawykła do walki z silniejszym przeciwnikiem, przy Caprice nauczyła się jak się bronić. Teraz musiała wykorzystać te umiejętności i niestety szybko kończyły się jej sztuczki. Dlatego poczuła ulgę gdy u jej boku stanęli padawani poczuła ulgę.
Sięgnęła ku nim Moca by skoordynować ich ruchy.
„Działamy razem, zdejmiemy ja i idziemy pomóc reszcie. Musimy trzymać się razem, to nasza jedyna szansa” – przekazała im. - „Jestem przeszkolona w obronie przed silniejszym przeciwnikiem, ściągnę ją na siebie wy atakujcie.”
Terr-Nyl był z nich najlepszy i liczyła, że z pomocą Ziewa dosięgnie dziewczyny.
 
Lirymoor jest offline