Idelga padła jak kłoda a jej ciał wstrząsały jeszcze drgawki gdy jego kuzyn rozszczepił jej czaszkę. Cholerne marnotrawstwo. Kobiety krasnoludów były tak nieliczne... A bogowie chaosu wyciągali po nie swoje pazurzaste łapska. Ktoś musiał za to oberwać!
- Stój młody! Weź to, nie podoba mi się ten przedmiot i wolał bym żeby nie wpadł w niepowołane ręce. Zresztą, już raz ją zabił, jeżeli chciała by wrócić może zabić ją nim ponownie. - to mówiąc oderwał kawał nogawicy trupa i przez nią wyrwał zagłębiony w piersi sztylet. Obwinął go szczelnie szmatą i podał młodemu magowi.
- Uważaj na ten sztylet może być skażony chaosem. Tacy jak wy powinni wiedzieć jak nim się zająć.
W czasie gdy Teodor kręcił kołowrotem opuszczając kratę Zirnig zaczął przeszukiwać krasnoludkę. |