Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2012, 14:34   #105
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Wnętrze chatki Welmy wyglądało o wiele przytulniej niż jej fasada. Co prawda było dość duszno i pachniało różnymi ziołami, ale i do tego szło się przyzwyczaić. Dzieci weszły do środka i usiadły wokół drewnianego stołu. Mela zachowywała się jak u siebie. Kilka minut rozmowy z Welmą dodało dziewczynce dużo pewności siebie.
- Pewnie jesteście głodni - stwierdziła zielarka - Mam nadzieję, że zasmakuje wam moja potrawka.
Welma wyciągnęła z szafki cztery drewniane miski oraz łyżki. Dzieci z lekkim zaskoczeniem popatrzyły na topornie wykonane sztućce. Następnie kobieta postawiła na piecu duży żeliwny garnek i zaczęła w nim co kilka chwil mieszać wielką chochlą. Pomieszczenie szybko wypełniło się przyjemnym zioło mięsnym aromatem.
- Jedzcie, na zdrowie - rzekła Welma nakładając każdemu sporą porcję potrawki. - Jak zjecie wszystko to dostaniecie deser.
Zajadając się ciepłym posiłkiem i dzieci zaczęły jedno przez drugie zadawać zielarce pytania.
- Skąd się bierze ta straszna ciemność? - spytała Justynka.
- Hmmm... - westchnęła zielarka - Ciemność to domena nowej królowej. To ona ją sprowadziła, tak objawia się jej władza i charakter. To bardzo zła i podła kobieta. Nasza kraina pod jej rządami zmienia się z każdym dniem. Coraz to więcej istot składa jej pokłon i uznaje za prawowitą władczynię.
- A kim mogła być dziewczynka, którą osiłki królowej porwali z latarni Pete’a?
- Nie wiem. Być może także pochodzi z waszego świata. Pete z tego co wiem nie miał dzieci. Już nie raz jednak słyszałam, że sługi królowej porywają małe dzieci. Być może twój sen Justynko jest wskazówką po co to wszystko robi. Wygląda na to, że to takie dzieciaki jak wy jesteście największym wrogiem królowej. Macie w sobie coś czego ona się obawia. Albin też to najwyraźniej czuje i dlatego was sprowadził do naszego świata. Być może jedynie w jesteście w stanie przeciwstawić się potędze Ciemności.
Justynka kończąc potrawkę opowiedziała Welmie o tym, jak martwy Pete poruszał się i mówił do niej. Zielarka tylko pokręciła głową i rzekła:
- Moje dziecko... musiało ci się coś przewidzieć. Umarli raczej nie chodzą i nie mówią po swojej śmierci i żadna magia tutaj nie pomoże.
- A gdzie można się schować przed Ciemnością? - spytał rezolutnie Tomek.
- Niestety nie znam bezpiecznej kryjówki. Ciemność otacza także mój dom, ale na szczęście nigdy nie wchodzi do środka. Jestem zbyt stara, by się gdzieś daleko wybierać i dlatego nigdy nie musiała szukać innej kryjówki niż mój dom. Gdy tylko zapada zmrok, chowam się w domku i jestem bezpieczna. Gdy tylko ujrzycie Ciemność szybko chowajcie się gdzieś, gdzie nie ma ona dostępu.
- A czy istnieje jakiś lek dla tych, których przemieniła Ciemność? - nie ustępował Tomek.
- Nie miałam nigdy kontaktu z kimś kto uległ Ciemności. Wszyscy którym się to przydarzyło zaczynają służyć królowej i nie ma już z nimi normalnego kontaktu. Całkowicie zmienia się ich charakter.
- A kim są ci podli barbarzyńcy, którzy porwali naszego kolegę Przemka? - wtrąciła Justynka.
- Nie wiem kim oni są. Królowej służy wiele istot i z każdym dniem coraz to nowe składają jej hołd. Wiele z nich to stworzenia nocy, które prawie natychmiast przyjęły jej władzę. Nietoperze, sowy, szczury z radością oddały się we władzę królowej. Z dziennych stworzeń kruki w większości są sługami królowej.
Dzieci bardzo zasmuciły odpowiedzi Welmy. Wyglądało na to, że w walce z Ciemnością i królową skazane są same na siebie. Jeżeli pokonanie Ciemności było jedynym sposobem na powrót do domu, to mogło okazać się że nigdy już nie trafią do swojego świata. Tomek wiedział, że muszą poradzić sobie sami. Ich rodzic zapewne rozpoczęli już poszukiwania, ale nie ma praktycznie żadnych szans, by trafili do tego magicznego świata. Nawet, gdyby znaleźli magiczny wir w piwnicy, to w większości bajek i tak było napisane, że dorośli nie mają prawa wstępu do magicznych światów.
- Nie smućcie się - rzekła Welma - Skosztujcie pierniczka, może choć troszkę poprawią wam humorki.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline