Cytat:
Pewien elf przyjeżdża nocą do miasta i szuka karczmy, żeby przenocować. Idzie do jednej – brak wolnych pokojów, do drugiej – brak pokojów, trzeciej – wszystko zajęte. Wreszcie widzi szyld „Karczma tylko dla drowów. Wolne miejsca!”. Elf idzie do sklepu, kupuje czarną pastę do butów, smaruje się cały. Wchodzi do karczmy, a tam karczmarz-drow mówi: „Dobry wieczór szanownemu panu! Oczywiście, mamy miejsca. Dla pana pokój jedyneczka. Na którą życzy pan sobie budzenie?”. Elf myśli: „Na piątą rano będzie dobrze, zdążę jeszcze pastę zmyć.”
O piątej rano dzwoni pobudka. Gość wstaje z łóżka, idzie do łazienki. Myje, myje, a tu jest ciągle czarny. Trze, szoruje, nakłada coraz więcej mydła – dalej czarny! Mydło, pumeks, szczota – nic nie pomaga – ciągle czarny!
I wiecie, co się okazało?... Nie tego drowa obudzili!
|
Na szczęście Tonowi mycie poszło lepiej i wkrótce mógł kontynuować udział w wyścigu. Wraz ze swą wierną ekipą budowlaną rączo powrócił do roboty!
Cytat:
Drow pracował na budowie. Podczas pracy odcięło mu dwa palce- wskazujący i środkowy. Drow postanowił pojechać do szpitala aby przyszyli mu palce:
- Niech mi pan przyszyje 2 czarne palce - mówi drow lekarzowi.
- A skąd ja panu wezmę 2 czarne palce?
- Niech pan przyszyje mi palce!
- Ale nie mamy czarnych palców, są tylko białe.
- Dobra, niech będą te białe.
Drow wychodzi ze szpitala, patrzy tak na te swoje białe palce, patrzy. A tu podchodzi Pan Żul i zagaduje:
- O, pan kominiarz od dziewczyny wraca?
|
~*~
(dopisane po rzucie)
Pojazd był skończony, wyszedł jak cudo: pióra, lasery, fajerwerki, wielka platforma taneczna i ten telebim z najlepszymi scenami z Xeny: Wojowniczej Księżniczki!
Tymczasem ekipa budowlańców uwijała się, chichocząc i nakręcając katapultę ukrytą pod platformą taneczną.
- Cicho, cicho – szeptał Ton –
Żeby się nie zorientowała!
Ton odchrząknął, zrobił poważną minę i raźno podszedł do Keeshe. Dla lepszego efektu wziął ze sobą bukiet kwiatków zajumanych z klombu sąsiadki.
- Ekhm! – zagaił
– Wie pani, między nami padło ostatnio wiele ostrych słów i doszło do wielu przykrych czynów. Ja jednak szanuję panią i nie chcę brnąć dalej w ten bezsensowny konflikt. No, pogodzić się chciałem. Może na zgodę… jako pierwsza zatańczy pani na mojej nowej platformie?