Grupa II
Bretonka uśmiechneła się gdy przekazałeś jej złoto. Widocznie była zadowolona, być może z zarobku ale równie dobrze powodem jej szczęścia było zakończenie tych targów... Nie można wykluczyć także tego, że poprostu radowała ją możliwość przystąpienia do pracy... -Dobrze stańcie tutaj, brawo zuchy! A teraz... 4, 3, 2, 1, 0...
W waszych uszach eksplodował syk uwalnianej magii, a kolory wokół was zatańczyły... Gdy zdezorientowani otworzyliście oczy zobaczyliście wnętrze budynku, typowe dla Viveck.
Znajdujecie się w niewielkim pomieszczeniu, za wami wisi gobelin przedstawiający motywy roślinne, przed wami jest krótki korytasz który wyprowadzi was najpewniej z gildii.
__________________ Arriving somewhere but not here |