Teodor liczył że Gracjan wykona pierwszy ruch i ogłuszy ich albo przynajmniej pozbawi broni nim jego kuzyni rzucą się do ataku ale chyba się przeliczył.
- Ten z lagą to kapłan, spróbuj go ogłuszyć - popatrzał wymownie na Gracjana - Dopiero jak dam znać, a my spróbujmy rozciągnąć line miedzy kratami jak zaszarżują to wystarczy ich tylko potem dobić. Kończąc Teodor chwycił linę z konta podłogi i zaczął wiązać ją między dwoma naprzeciwległymi kratami cel. "Byle tylko mnie nie usłyszeli.".
Węzły były na tyle silne by nierozplątały się przy pociągnięciu ich nogą. Teodor schował się w najbliższej celi i dał znak kompanom by zwabili zwierzaki i ich stronę . Byle tylko zrozumieli mój plan. Bo da nam to dużą przewagę jak będzie o jednego może dwóch mniej. Przygotował buławę i czekał na reakcję reszty.
__________________ " Blood blood for the BLOOD GOD"
" Jack ty znowu w mieście?? Księżna już wie??... rok minął i chyba wszyscy zapomnieli już o wieżowcu " |