Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2012, 09:34   #91
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
***Mordrin***

- Na demony? – chłop rozdziawił z zaciekawieniem twarz. Zaciekawienie po momencie jednak zmieniło się w przerażenie. - Ale…ale chyba nie de…demony tu…tu u nas? .
Mordrin popatrzył na wieśniaka, jeszcze raz sugestywnie podnosząc kufel. Wyraźnie dając kolejny raz znać, że jego stan ilościowy jest dla niego niezadowalający. Póki też ten stan się nie zmieni na wiele więcej pytań nie odpowie, bo któż by o suchym gardle tyle opowiadał. Chłop zrozumiał tą delikatną aluzję i po momencie wrócił do Mordrina z pełnym kuflem, a nawet dwoma. Po momencie zasiadł przy nich kolejny, a następne dwa, pełne procentowego trunku dzbany opadły na stół. Krasnolud został otoczony gawiedzią, chętną by wysłuchać jego opowieści.


***Albert, Knut***

Thomasa nie trzeba było namawiać. Taki ruch, zabawa, tańce i hulanki zdecydowanie mu się podobały. Ta karczma miała żyć i nowi przybysze mieli być zadowoleni. Tak, to pomoże, by Karle znalazły swojego nowego, odpowiedniego właściciela.

- A no dużo, nie dużo. Trochę jest, ale mniej niż ludzi i krasnoludów. Przez to, takich wesołków jak ty tu w Wissenlandzie wielu nie zastaniesz. Dużo ponuraków, nie ukazujących emocji, unikający zbędnych słów. Nie tacy wodzireje jak pan. Choć całe szczęście, gdy są podchmieleni, to stają się nieco żywsi i też coś pośpiewają. A i karli na te procenty nie szczędzą. – zakończył z uśmiechem.

- Tupanego? Ile czasu, ja tupanego nie tańczyłem! Pewnie! – niziołek powtórował za Knutem, zaczynając w rytm muzyki podskakiwać i podśpiewywać. W trakcie tych pląsów Szłomnik starał się zwracać uwagę na rzemyk. I choć patrzył z góry, zawieszka, jak uparta nie chciała się ukazać. Wciąż pozostawała za koszulą. Gdy Knut ujrzał, że to nie skutkuje, chwycił niziołka za szyję i podpierając się na nim zeskoczył na karczemne dechy. Ruch ten wykonał tak sprawnie, że przy podparciu o kark, chwycił rzemyk i pociągnął go ze sobą. Przy tym gwałtownym ruchu, niemalże poddusił Thomasa, ale zamierzenie swe spełnił .‘Amulet’ wydostał się spod koszuli, a Knut ujrzał to, czego się spodziewał, gdyż na rzemyku dyndały dwa szylingi.

W tym momencie śpiewy swe zakończył i karczmarz, spojrzał bardzo podejrzanie na Knuta. Zeskoczył na dół i spokojnie, bez żadnych nerwów schował wisiorek z powrotem za koszulę.
- Co jest panie? Już za dużo tego harcowania i miesza się w żołądku? Widać jednak nieprzyzwyczajony do takiego podskakiwania? Co? – zapytał, mimo całej sytuacji, wciąż się uśmiechając
 
AJT jest offline