Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-02-2012, 15:59   #12
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Te baba! A gdzie, fy faen, Ty pędzisz na tą łajbę?! – Albjorn chwycił za ramię Tiranę, zdecydowanie ją przytrzymując – Za niedługo powrócimy, to też wrócisz do swej roboty. Na morzu żeś nie potrzebna. Ni trochę! – rzekł mocno ironicznie, po czym zaśmiał się gromko

- Moja robota to nie twój zasrany interes - odwarknęła. - Zabieraj łapę...
- No nie, nie, z pewnością nie. Przynajmniej nie teraz. Najpierw robota, dopiero później zabawa. No ale ta zabawa może być później przednia, bo widać żeś groźna i ostra babka, już zabieram skarbeńku. Ale z pewnością Cię z mym interesem odwiedzę. -
odpowiedział, zwalniając chwyt i posyłając buziaka, robiąc wcześniej najsłodszą minkę jaką potrafił

Roześmiała się wesoło cofając o krok i mierząc go taksującym spojrzeniem.
- Odwiedzić z nim możesz, pytanie czy razem wyjdziecie - odsłoniła ząbki w uśmiechu.
- Mmm, kusisz kobieto. Może cię jednak wezmę na tą łajbę, jako mą niewolnicę - stwierdził nad wyraz poważnym tonem

- Lepiej poszukaj sobie takiej, która będzie na to miała ochotę. Taka ci mordy nie rozkwasi i jej nie utnie jak spróbujesz się do niej dobierać - poradziła mu uprzejmie.
- A powiedzże mi … na jaką cholerę mi taka baba? Co mi z kolejnej, tchórzliwej imperialnej dziewki? Wasi faceci są zniewieściali, fitte, a co dopiero kobitki. Gapi to to się ino ze strachu i nic pożytku nie ma. Ty masz jajca, a ja … ja lubię jajca! - Albjorn, najwyraźniej, nieco rozpędził się w swej wypowiedzi

- W takim razie nie zapomnij zapytać byś ich nie stracił i sam nie zniewieściał. Może nie odmówię - dorzuciła z namysłem, skupiając swój wzrok poniżej linii jego pasa i lekko językiem po wargach przesunęła.
- Hmm, to może to Cię dodatkowo przekona. Obacz norsmeńskie jaja, to imperialnych już nie będziesz chciała widzieć - Biały zabrał się za odpinanie paska, a po chwili jego spodnie wylądowały przy kostkach - Jest efekt, co? Norsmeńskie jajca, a wśród nich prawdziwa maczuga! Maczuga ludzi północy!

- Maczuga? - zapytała z powątpiewaniem, tuż po tym gdy minęła pierwsza fala zaskoczenia. - Może i będzie z tego maczuga jak się do niej dobiorę bo teraz lepiej byś zrobił naciągając spodnie nim ktoś uzna żeś sobie rybkę przyczepił bo własnego nie masz.
- Kobieto! Cóż ty gadasz? Toż prawdziwa, wielka biała ryba jest. Pokaż, który z tych tu chłopków posiadałby większego stwora. Niech ukażą jajca, jak i ja je ukazałem. - rzekł nakładając na powrót spodnie - Oczywiście mi tu braci z północy tylko nie wskazuj.

- Czy wielka i jak wielka to ryba, to się dopiero okaże. Ja tu niczego niezwykłego nie ujrzałam. Jednak... - podeszła bliżej, tak by mieć dobry dostęp do owej rybki, po czym zadarła głowę by móc widzieć jego twarz.
- Patrz, jak się zbliżyłaś, to i rosnąć zaczęła! Toż to jakiś znak chyba! - Biały znów zbierał się do udowodnienia swych słów, jednak po chwili przestał ściągać gacie
- Patrzeć nie mam jak skoro go schowałeś - zwróciła mu uwagę z uśmieszkiem na ustach, po czym przyłożyła dłoń do owej rosnącej rybki i lekko ścisnęła. - Może faktycznie, troszkę mu się urosło... - odpowiedziała z zadumą i figlarnym błyskiem w oczach rozpoczynając jednocześnie dokładniejsze badanie owego znaku.

Po chwili, choć Biały wcale nie ruszał ustami, Tirana usłyszała, dochodzący z jego strony, piskliwy głosik - O tak, tak, tak mi rób, a będę rosnął, rosnął...i będę taki wielki...wielki. Taki ogromny, jakiego jeszcze świat nie widział... Biały, Biały...uwolnij mnie...pokaż mi ponownie tą śliczną pannę
Roześmiała się słysząc jego gadające jaja. Zaciekawiło ją czy kobiety w jego krainie też reagują na nie śmiechem czy może im to imponuje. Jej nie zaimponowało ani trochę. Uznała jednak, że warto nagrodzić jego rybkę i z nieco większym uczuciem zaczęła przesuwać palcami, by po chwili włączyć do zabawy całą dłoń.
Dla Rodgurna, był to kolejny przykład, że brzuchomówstwo jest jednak ciekawą i przydatną umiejętnością. Nie każdy może mieć między nogami gadającą rybkę … to jest jajca. Ale jeśli jednak rybka, to ta rybka była nad wyraz teraz szczęśliwa, Biały zresztą też. Nie interesowało go zupełnie, że wokoło zaczął zbierać się tłum gapiów. Kobiecie najwidoczniej też nie. W końcu niemalże krzyknął w swoim języku - Allerede Jeg elsker deg - jakby zapomniał nagle staroświatowego, po czym zaśmiał się gromko - W całym Imperium nie spotkałem takiej baby jak ty. Tak będziesz kobieto mą niewolnicą! Zostaniesz nawet mą pierwszą żoną! Twa uroda na to pozwala. - Biały mówił, jakby właśnie obdarzył tą kobietę największym, możliwym zaszczytem.

Tirana pokiwała głową jakby się z nim w zupełności zgadzała po czym, uśmiechając się słodko, zacisnęła palce wkładając w to dość siły by przywrócić go z powrotem na ziemię.
- Ustalmy sobie jedno, kochasiu - zagruchała. - Nie mam zamiaru zostawać niczyją niewolnicą, żoną czy kim tam sobie ubzdurałeś, że mogłabym zostać. Mogę się z tobą pieprzyć jak będę miała na to ochotę i na tym koniec słodkości i wspólnych zażyłości. Czy wyraziłam się jasno, czy wolisz bym swój wywód nieco rozjaśniła - dla okazania w jaki sposób, ścisnęła palce jeszcze mocniej.

- Fy faen - wrzasnął, gdy żelazny uścisk na jego jajcach się zacieśnił - Stanse, kurna przestań! Dobrze, dobrze, tylko pieprzenie! - wrzeszczał, a gdy uścisk się nieco zwolnił, modulowanym piskliwym głosem dodał - Zwariowałaś? Toż to zaszczyt! - po chwili, gdy doszedł do siebie dodał - Cudna baba z Ciebie! Dawno żadna mnie z takim uczuciem nie traktowała! Fitte!- po chwili cichy, piskliwy głosik dodał -[i] O tak, ona fajna, fajna jest. Tylko niech nie ściska tak mocno już więcej, bo to złe.[/]

Herger patrzył na całe zajście z lekkim uśmieszkiem rzucając do towarzysza:
-Istället kommer vit att vara sardin ( Zamiast Biały będzie sardynka)
- Det var ikke sardin! Pike! Forente tosk! (To nie sardynka! Szczupak! Wielka pała!) -
odkrzyknął
- Hur tycker du kramar svårare blir det gelé (Jak Cię mocniej ściśnie to będzie galaretka)
- Faen ilder! For å vise sine egg! Klemmer dem også, Trojan kvinne! (Kurwa fretka! To swe jaja pokaż! Też je ściśnie pewnie, zuch baba!)


Wypuściła z objęć przyrodzenie Białego, po czym niemal z czułością przejechała dłonią po jego piersi. W końcu gdzieś musiała wytrzeć rękę...
- Cała przyjemność po mojej stronie - odpowiedziała. - Sprzeczka kochanków? - zapytała złośliwie, odstępując przy tym nieco od mężczyzny, na wypadek gdyby faktycznie była to jakaś sprzeczka i miało dojść do walki. Nie miała zamiaru oberwać przy okazji.
Rodgurn dodatkowo napiął swą muskulaturę, gdy kobieta wycierała swą rękę - Nie kłótnia, standardowa wymiana zdań i wymiana uprzejmości - odpowiedział z uśmiechem
Spojrzała na niego zdziwiona gdyż słowa te zabrzmiały tak, jakby ktoś go jednak kiedyś tam próbował wychować.
- Strata czasu - wypowiedziała swoją opinię, zgodną zresztą z jej własnymi przekonaniami.

- Zwykle tak, ale o porządnego wojownika, to tu ciężko. Tyle czasu w Imperium i takowych na oczy niewielu ujrzałem! Jak i takich dziarskich babek, jak ta stojąca przede mną. Mysłałem, że takie, to tylko u nas...w Norsce.
- Widać źle patrzyłeś lub nie tam gdzie trzeba -
odparła z jawną insynuacją co do miejsc które mogły przyciągnąć uwagę mężczyzny.

- W Stirlandzie już tak było. Wpadasz w chatę, chłopu z buta w łeb, a baba co?... baba w ryk i płacz...by nie zabijać...by nie bić? No co za ludzie, nie?
Wzruszyła ramionami.
- Chłopi... - odparła z niezbyt dokładnie skrywaną pogardą. - Zakochani w swej ziemi i spokojnym żywocie. Źleś trafił i tyle...
- E tam, nie narzekałem -
opowiedział szczerząc zęby - pasowało, wyżyć się wyżyłem - dodał szczerze po czym spojrzał na łajbę i pakujących się na nią ludzi dodał - Dobra chodźmy, bo powoli wszyscy się zbierają już. Hmm, pewnie jak ci powiem, że jednak pozwalam wejść na pokład, to moje jaja na tym ucierpią, co? - ostatnie zdanie wypowiedział z gromkim śmiechem


Po rozmowie z Tiraną, Albjorn wkroczył na łajbę. Obejrzał wszystko dokładnie, po czym zajął jedną z koi, zrzucając na nią swój ekwipunek. Chwycił tylko topór i udał się z powrotem na pokład. Rezem z braćmi z północy uznawał kandydaturę Freda na kapitana, poza oczywistymi Niedźwiedzia i Hergera , jako jedyną słuszną. I na jaką w tym momencie mógłby przystać. Biały, jak i jego północni bracia do kierowania kompanią, jak i całym statkiem się nie rwali.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 29-02-2012 o 16:01.
AJT jest offline