Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2012, 00:56   #15
Ryder
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
Z nowych towarzyszy jedynie Erwin się przedstawił, reszta delikatnie mówiąc miała gdzieś uprzejmości. Westchnął. Cóż, mówi się trudno. To jest właśnie ten typ ludzi, których chciał poznać Albert. Prawdopodobnie założy dziennik wyprawy, a może kiedyś komuś się przyda... Większość się rozeszła zrobić potrzebne zakupy za szczodrą zaliczkę, on jednak zainwestował w porządne ciepłe ubranie, prowiant i spory zapas pergaminu. Zebranie tych rzeczy zajęło mu sporą część dnia, popołudnie i wieczór spędził na zwiedzaniu Marienburga i rozmyślaniu o jutrzejszej przygodzie. Pomimo kilku zaczepek pijanych żeglarzy i sprzedajnych dziewek, można było powiedzieć, że nic szczególnego się nie wydarzyło. Gorąca kąpiel dopełniła wszystko.

***

Następnego dnia Albert stawił się w wyznaczone miejsce jako jeden z pierwszych. Kobieta z ich kompanii, której nie znał imienia i jeden z Norsmenów dostarczyli wszystkim niezłej rozrywki, tak, że Albert ledwo powstrzymywał się, by nie wybuchać śmiechem co drugie zdanie olbrzyma. Zaskoczył go wtedy inny wielkolud.

-Słuchajcie- rzekł do Alberta- nie wiem czy wiecie, ale może wam grozić niebezpieczeństwo. Takie słuchy krążą więc mając na względzie twe dobro chcemy cie ostrzec. Ale nie musisz się obawiać. Możemy zapewnić Ci bezpieczeństwo. - Zapewniał Ragnar. - Najbezpieczniej wam będzie z Fredem jako kapitanem. - Szepnął na ucho. - Nie pożałujecie. Fred słynie z tego, że potrafi sie odwdzięczyć... ma też dobrą pamięć.
Albert był szczerze zaskoczony.
- Mnie, panie, niebezpieczeństwo? - zamyślił się przez chwilę - Nie, nie, to pewno jakaś pomyłka... Ale interesuje mnie źródło tych wieści. Porozmawiamy o tym kiedy już wypłyniemy. Co do twojej propozycji, nie musisz mnie przekabacać obietnicami, chociaż zwrotna przysługa kiedyś tam nie zaszkodzi. Nie mam nic przeciw temu, żeby Fred został kapitanem. Nie mam zapędów dominujących - uśmiechnął się - lecz jeżeli postanowicie zrobić coś wybitnie niemądrego, zrobię wszystko, żeby was od tego odwieść.

Miał parę podejrzeń, co to mogło oznaczać, ale będzie lepiej, jeżeli nikt się o tym nie dowie. Trzeba było szybko załatwić formalności i oddalić się we względnie bezpieczne miejsce.
 
Ryder jest offline